poniedziałek, 31 grudnia 2007

Filmik - gdzie moje odbicie w lustrze ;-)

Super filmik - uśmiałam się na całego. Polecam. Świetny pomysł, perfekcyjna realizacja.
Link do filmiku tutaj.

Najdziwniejsze zakazy prawne

Subiektywna lista 10 absurdalnych, obowiązujących przepisów prawnych ze strony gazeta.pl (wybranych z tekstu w The Times).

Miejsce 10. W Londynie taksówkarze mają zakaz przewożenia wściekłych psów i zwłok.
Miejsce 9. W stanie Ohio w USA istnieje zakaz upijania ryb.
Miejsce 8. W Anglii zdradą stanu jest przyklejenie znaczka z wizerunkiem Królowej do góry nogami.
Miejsce 7. W Indonezji masturbacja karana jest ścięciem głowy.
Miejsce 6. Anglia. Od 2006 roku istnieje tam zakaz zatajenia przed poborcą podatkowym informacji, których podatnicy... nie chcą mu przekazać.
Miejsce 5. Floryda. Prawodawcy zapisali, iż można zamknąć do więzienia niezamężną kobietę, która w niedziele zdecyduje się skakać ze spadochronem.
Miejsce 4. Angielki w ciąży mogą oddać mocz gdziekolwiek zechcą. Nawet do czapki policjanta.
Miejsce 3. We Francji nie możesz nazwać świni imieniem Napoleon.
Miejsce 2. Jeśli na wybrzeżu Anglii znajdziesz głowę martwego wieloryba, prawo nakazuje oddać ją Królowi.
Miejsce 1. Vermont w USA. Zamężne kobiety mieszkające w tym stanie muszą zdobyć pisemną zgodę męża aby nosić sztuczną szczękę...

Prywatne wydatki z publicznej kasy

"Noclegi w drogich hotelach, biesiady w ekskluzywnych restauracjach. Za takie przyjemności polscy ministrowie z rządu PiS lekką ręką zapłacili w ciągu ostatnich 24 miesięcy kartami kredytowymi aż 1,2 mln zł. (...) Do dyspozycji ministrów, sekretarzy stanu, podsekretarzy i dyrektorów w urzędach było aż 185 kart kredytowych. Jak wykazała kontrola, korzystało z nich 189 osób. (...) Ministrowie i ich zastępcy nie omieszkali też korzystać z ofert drogich knajpek, w których oficjalnie odbywały się spotkania służbowe. Oficjalnie, bowiem najczęściej spotkania miały charakter prywatny. Płacono oczywiście służbową kartą. (...) Urzędnicy mogli korzystać z limitu kredytowego na karcie od 1 tys. do 50 tys. zł. Choć nie wolno im było używać kart do celów prywatnych, w praktyce często było inaczej. Jak udało się ustalić gazecie, ze strachu przed kontrolą aż 95 proc. wydatków uznanych za prywatne urzędnicy zdążyli już zwrócić do ministerialnych kas." (cała wiadomość na Racjonalista.pl)

Podejrzewam, iż nie tylko urzędnicy PiS korzystali z takiej możliwości. W końcu spróbować warto, jak się wyda można oddać i tyle. A jak się akurat nie wyda, zawsze x tysięcy złotych "do przodu"...

piątek, 28 grudnia 2007

Emerytura olimpijska

Polscy sportowcy, którzy na olimpiadzie lub paraolimpiadzie zdobyli medale pobierają świadczenia pieniężne. Świadczenie to jest dożywotnie, wynosi 2400 zł miesięcznie. Warunkiem otrzymania jest niekaralność, ukończenie 40 lat, zakończenie kariery sportowej, posiadanie polskiego obywatelstwa i miejsce zamieszkania w Polsce lub w kraju Unii Europejskiej (informacja ze strony prawoity.pl).

Uważam, iż to kolejna "niesprawiedliwość". Jeszcze bym ewentualnie nie protestowała, gdyby dostawali oni takowe emerytury w sytuacji, gdyby nie zdobyli praw do innych, ale to tylko w wieku emerytalnym, a więc tak ja wszyscy obywatele. To rażąca nierówność wobec prawa.

czwartek, 27 grudnia 2007

Nauka esperanto

A może ktoś chce się nauczyć bądź poznać trochę język esperanto? Darmowe kursy na stronie Kurso de Esperanto

"Esperanto jest językiem utworzonym z rdzeni wyrazów indoeuropejskich, oraz dodanych do nich niezmiennych końcówek oznaczających części mowy. Pozwala to na natychmiastowe rozpoznanie ich przynależności gramatycznej. Cała gramatyka jest uproszczona do 16 reguł. System przedrostków i przyrostków daje ogromne możliwości słowotwórcze. Zgodność pisowni z wymową, regularny akcent, brak idiomów i wyjątków sprawiają, że język ten nie stanowi trudności w opanowaniu go."

Może nie jest praktyczne uczyć się dziś tego języka, w końcu to angielski staje się językiem międzynarodowym, ale z ciekawości czystej...

niedziela, 23 grudnia 2007

Czego PiS nie dało, PO załatwiło - o Świątyni Opatrzności Bożej

"Kościołowi po trzech latach starań uda się dobrać do państwowej kasy i dofinansować publicznymi pieniędzmi budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Sejm przegłosował wczoraj udzielenie biskupom 30 mln zł dotacji. (...) Tym razem dotacji nie uda się zablokować - kościelni i rządowi prawnicy zadbali o to, by tego fragmentu ustawy budżetowej nie można było zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. (...) Wypłaty (...) [wcześniejszych prób dotacji] nie dało się uruchomić, ponieważ brakowało przepisów, na podstawie których można by to zrobić. Zgodnie bowiem z konstytucją, konkordatem oraz ustawą o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, budowy obiektów sakralnych nie wolno finansować z pieniędzy publicznych.
Teraz jednak Kościołowi oraz sprzyjającym mu politykom prawicy udało się obejść prawo, a ŚOB dostanie 30 mln zł. W jaki sposób? Zmieniono oficjalne przeznaczenie dotacji. Pieniądze pójdą formalnie nie na świątynię tylko na "dofinansowanie przedsięwzięć w sferze kultury i dziedzictwa narodowego, w tym na budowę muzeum prezentującego wkład Kościoła katolickiego w dzieje Polski w kompleksie Świątynnym Opatrzności Bożej''.
Wcześniej bowiem nadzorujący budowę metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz wymyślił, że na polach wilanowskich powstanie już nie Świątynia Opatrzności Bożej, ale Centrum Opatrzności Bożej, instytucja nie religijna, ale... kulturalno-naukowa. A na to państwo ma prawo dać pieniądze." (cały tekst na stronie Trybuny)

Komentarz - w tytule. I refleksja: ta kraina nad Wisłą jest bardziej zacofana niż to się wydaje. Półki pełne DVD, nauka angielskiego i Schengen tak łatwo tego nie zmienią. Bo ludzie tutejsi udają, że im to nie przeszkadza, iż ich pieniądze idą na kolejne budowle, z których korzystać będzie promil społeczeństwa. Głupota nie boli tylko na początku... Cuius regio, eius religio.

sobota, 22 grudnia 2007

Święta ateisty

Nadzieja
Andrzej Waligórski

Lecą z drzew ostatnie liście,
Wichry wyją ponad ziemią,
Hej, niełatwo ateiście
U nas żyć, zwłaszcza jesienią!

Sam zwyciężać musi troski,
Żreć się z żoną i z rebiatą,
A wierzący Rosołowski
Ma aniołka stróża na to...

Idą święta i choinka,
Skąd wziąć grosz na tę imprezę?
Ateista sam dla synka
Musi kupić w mieście prezent.

Musi szukać żeby tanio,
Kombinować i dogadzać,
A u Rosołowskich anioł
Targa paczki w te i nazad!

On ustawia piękne drzewko,
On za opłatkami chodzi,
Po czym z tradycyjną pieśnią
Występuje. Bóg się rodzi,

Rosołowscy przy Wigilii,
Śpiew anielski z okna płynie,
...ateista swej familii
Opowiada o Darwinie.

Nie ma śpiewów w jego domu,
Przeto ateista myśli:
- U nas, prawdę mówiąc, komu
Są potrzebni ateiści?

Lecz pomimo ciężkiej doli,
Wątpliwości i subiekcji
Nie nawraca się, bo woli
Pchać się w życiu bez protekcji.

...za to kiedy życie minie,
Nagrodzone będzie wszystko,
Bo gdzieś przecież być powinien
Raj zmęczonych ateistów!


Ze strony racjonalista.pl.

Cytat na dziś

"Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności. Ale znajomość często."

Stanisław Jerzy Lec

piątek, 21 grudnia 2007

Sprzeciw wobec nieuchronności podatków

"Pomimo przekonania o nieuchronności podatków wyrażanej chociażby w powiedzeniu, że „płacenie ich jest taką koniecznością, jak śmierć", sprzeciw wobec systemu odbierającego człowiekowi owoce jego pracy nie jest wcale utopią. Jeśli nawet ktoś uważa, że nie jest w stanie zmienić obowiązującego modelu finansów państwa, to niech przynajmniej daje wyraz swojej dezaprobaty wobec niego. Nie wolno się poddawać!"

Tak rozpoczyna się tekst Jana M. Fijora zamieszczony w 2004 roku na stronie racjonalista.pl. Autor pisze o potrzebie głębokiej reformy podatkowej. Zgadzam się w przeważającej części z autorem. Jak we wstępie - nie poddaję się! Wyrażam sprzeciw wobec powszechnej opinii, iż podatki są koniecznością. To wpychane nam do głowy kłamstwa (skończyłam ekonomię i niestety muszę przyznać, że brakuje przedstawienia alternatyw wobec rzekomej konieczności pobierania podatków), kłamstwa konieczne do utrzymywania nieskończenie rozrastającego się aparatu biurokratycznego.

"Atmosfera w podatkach nie jest najlepsza. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, które mimo wszystko były dla świata wzorcem. (...) Zakazano m.in. publikowania niektórych wyroków sądowych orzekających na korzyść podatnika. W zakazie chodzi o to, by nie dawać dobrego przykładu. Równie absurdalna w swej prewencji jest prohibicja nałożona kilka miesięcy temu na Irwina Schiff'a z Newady, któremu odtąd nie wolno głosić i publikować w żadnej formie „wiadomości o tym, jakoby amerykański system podatkowy był niekonstytucyjny, a więc nielegalny"."

To dowody na to, jak władza państwowa jest zdeterminowana do podtrzymania świadomości konieczności płacenia podatków. Są także przykłady eksperymentów polegających na obniżeniu poziomu obciążenia podatkowego tak bardzo jak to było możliwe. Autor artykułu podaje dwa: Salwador i Urugwaj.

"Carlos Mena Lagos (...) wespół z Markiem Klugmanem (...) próbowali na terenie Salwadoru stworzyć oazę — wydzielono na nią jedno niewielkie województwo — w której miały zapanować relacje quasi wolnorynkowe. Prócz usunięcia większości barier biurokratycznych prowadzenia działalności gospodarczej, zaniechania poboru ceł, eliminacji większości opłat licencyjnych i innych haraczy, podatek ograniczono do ok. 10 proc. dochodów i przeznaczony był niemal w całości na opłacanie się rządowi w San Salwador, aby w reformie nie przeszkadzał. Cały eksperyment nie trwał jednak długo. Zmiany jakie pod jego wpływem zaczęły zachodzić (migracja ludności do strefy reform, próby upowszechnienia przykładu na pozostałe województw, opór związków zawodowych i rolnych) sprawiły, że został zaniechany. Jednakże nawet tak krótki czas (niespełna 10 miesięcy) wystarczył, aby potwierdzić słuszność założeń. W ciągu kilku miesięcy znikło bezrobocie wynoszące przed reformą ponad 25 proc., pojawiły się setki nowych biznesów, wzrosły dochody ludności, nie mówiąc o wpływach z podatków, których wolumen zwiększył się sześciokrotnie."

"...w okolicach Montevideo w Urugwaju założono trzy lata temu strefę bezpodatkową. Warunkiem wejścia do strefy — to jest rozpoczęcia w niej działalności gospodarczej cieszącej się specjalnymi przywilejami — jest podpisanie specjalnego zobowiązania. Osoba, która się na to zdecyduje oświadcza, że w zamian za zwolnienie jej z obowiązku podatkowego świadomie i na zawsze rezygnuje z jakichkolwiek świadczeń społecznych przysługujących normalnym obywatelom. Nie płaci więc podatku, ale nie ma prawa do emerytury, ubezpieczenia zdrowotnego, do renty, państwowej edukacji itp. „bezpłatnych" świadczeń. Wbrew przekonaniu o tym, że ludzie gotowi są zrezygnować z wolności na rzecz równości i sprawiedliwości społecznej, że wolą oddać owoce swojej pracy byle czuć się bezpiecznie akces do strefy zgłosiło znacznie więcej chętnych, niż jest ich ona w stanie przyjąć. Nie zniechęca to polityków lewicy do torpedowania planów poszerzenia strefy."

Bohemian rhapsody

Utwór Queen - Bohemian rhapsody - to, moim zdaniem, jeden z najpiękniejszych i najgenialniejszych utworów w historii muzyki. Zna go każdy, dla przypomnienia można zajrzeć na you tube. Kompozycja muzyki i słów tworzy nieprzeciętne dzieło. Dla zainteresowanych zamieszczam poniżej tłumaczenie tekstu piosenki.

"Czy to jest prawdziwe życie, czy tylko fantazja
Złapany w lawinie, nie ma ucieczki od rzeczywistości
Otwórz oczy, spójrz w niebo i zobacz
Jestem tylko biednym chłopcem i nie trzeba mi współczucia
Ponieważ tak jak przyszedłem, tak odejdę, dzisiaj tu, jutro tam
W każdym razie wiatr wieje, to nie ma dla mnie znaczenia

Mamo, zabiłem właśnie człowieka, przyłożyłem mu pistolet do głowy
Pociągnąłem za spust teraz jest martwy, Mamo, życie dopiero się zaczęło
Lecz ja odszedłem i odrzuciłem je, Mamo, ooo
Nie chciałem byś płakała, ale jeśli jutro o tej porze nie wrócę
Nie przejmuj się, tak, jakby to wszystko nie miało znaczenia

Za późno nadeszła moja pora, deszcz przebiega po mych plecach
Ciało przeszywa ból, żegnajcie, muszę odejść
Muszę was zostawić i spojrzeć prawdzie w oczy
Mamo, ooo -- nie chce umierać, czasem tylko żałuję, że w ogóle się urodziłem

Widzę cień mężczyzny
Pyszałku i tchórzu, czy zatańczysz Fendango
Grzmoty i błyskawice -- bardzo bardzo się boję
Gallileo, Gallileo, Gallileo, Gallileo
Gallileo figaro -- Magnifico
Jestem tylko biednym chłopcem i nikt mnie nie kocha
Jest tylko biednym chłopcem z ubogiej rodziny
Oszczędźcie mu tej potworności
Tak jak przyszedłem, tak odejdę, czy pozwolicie mi odejść
Bismillah! Nie, nie pozwolimy ci odejść - pozwólcie mu odejść
Bismillah! Nie, nie pozwolimy ci odejść - pozwólcie mu odejść
Bismillah! Nie, nie pozwolimy ci odejść - pozwólcie mu odejść
Nie pozwolimy ci odejść - pozwólcie mi odejść
Nie pozwolimy ci odejść - pozwólcie mi odejść
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Mama mia, mama mia, mama mia pozwólcie mi odejść
Belzebub trzyma dla mnie diabła, dla mnie, dla mnie

Więc myślisz sobie, że możesz mnie ukamienować i splunąć mi w oczy
Więc myślisz sobie, że możesz mnie pokochać - zostawić, bym umarł
Och, Kochanie - nie możesz mi tego zrobić
Muszę się wydostać, muszę się stąd wydostać
Wszystko bez znaczenia, każdy przecież widzi
Wszystko jest dla mnie bez znaczenia, naprawdę bez znaczenia
W którą stronę wieje wiatr........."

czwartek, 20 grudnia 2007

Sytuacja prawna mniejszości seksualnych

Związki par homoseksualnych są uznawane prawnie w Europie w trzech typach.

1. Małżeństwa cywilne osób tej samej płci - obecnie prawnie dopuszczone są w Holandii, Belgii i Hiszpanii. Wiele krajów pracuje nad ustawami umożliwiającymi ich legalizację.
2. Formalne związki partnerskie - podobne prawa do małżeństw, przy czym pozbawione najczęściej ceremonii ślubnej i możliwości adopcji dzieci; sprowadzają się do formy rejestracji w Urzędzie Stanu Cywilnego (poszczególne kraje trochę inaczej definiują tą formę). Taka forma legalizacji obecnie obowiązuje w krajach: Dania, Norwegia, Szwecja, Islandia, Francja, Finlandia, Niemcy, Luksemburg, niektóre regiony Włoch, Wielka Brytania, Słowenia, Andora, Czechy, Szwajcaria. I jak w przypadku pierwszym, wiele krajów pracuje nad ustawami o formalnych związkach par homoseksualnych.
3. Konkubinaty - zarówno par jednopłciowych, jak i różnopłciowych. Legalne są w większości krajów Europy zachodniej, a także na Węgrzech, w Portugalii, Austrii, Chorwacji.

Jeśli zaś chodzi o adopcje przez pary homoseksualne to możliwe są wyróżnia się prawnie dwie formy adopcji:
1. Adopcja dzieci partnera: Islandia, Norwegia, Dania, Finlandia, Belgia, Francja, Niemcy.
2. Adopcja "bez ograniczeń", a więc jak w przypadku par heteroseksualnych: Szwecja, Wielka Brytania, Holandia, Hiszpania.

Poniższe zdjęcie, jak i informacje powyżej przedstawione pochodzą z Wikipedii.

środa, 19 grudnia 2007

Nowy gatunek szczura

Międzynarodowa ekspedycja naukowa odkryła w lasach deszczowych w górach Foja w Indonezji nowe gatunki zwierząt. Powyższe zdjęcie (ze strony interia.pl) to najprawdopodobniej nowy gatunek dużego szczura. Uroczy nieprawdaż? :-)

wtorek, 18 grudnia 2007

Akcja - przytulę za darmo

Ciekawa akcja (kliknij tutaj). Chętnie przeprowadziłabym ją w Polsce. Są chętni do przyłączenia się??

Sepsa - fakty i mity

Po lekturze tekstu na www.gazeta.pl na temat faktów i mitów o sepsie postanowiłam ustosunkować się do tej niewiedzą rozpowszechnianej zjawy. Ponieważ zarówno wśród "ludu", jak i będących źródłem dla nich wiedzy - dziennikarzy, rozpowszechniają się nie tylko nieścisłości, ale i bzdury wypiszę wybrane (głównie ze wspomnianego tekstu, ale także z Wikipedii i biomedical.pl) fakty o sepsie.

1. Sepsa, podobnie jak gorączka, nie jest chorobą.
2. Sepsa (zwana posocznicą) to termin określający specyficzną reakcję organizmu na zakażenie drobnoustrojem, inaczej pisząc jest zespołem ciężkich i błyskawicznie rozwijających się objawów.
3. Sepsa może się rozwinąć zarówno w szpitalu, jak i poza nim.
4. Liczba przypadków sepsy szpitalnej liczona jest w tysiącach. Pobyt w szpitalu, istniejąca choroba czy wreszcie sama operacja powodują znaczne osłabienie odporności, a zarazem otwierają wrota organizmu dla groźnych drobnoustrojów.
5. Liczba przypadków sepsy pozaszpitalnej liczona jest w setkach. Najczęściej, na ową specyficzną reakcję organizmu na zakażenie drobnoustrojem, narażone są małe dzieci, osoby starsze, poborowi i młodzież. W pierwszym przypadku przyczyną jest z reguły niedojrzały układ odpornościowy, który nie jest w stanie poradzić sobie z rozwijającym się zakażeniem. Poborowi są narażeni z powodu stresu, zmęczenia, pogorszenia się warunków higienicznych (spadek odporności) i przebywania w dużej grupie, co ułatwia złapanie nowego dla organizmu i groźnego szczepu bakterii. Jeżeli chodzi o młodzież, rozwojowi sepsy sprzyja styl życia - przebywanie w pubach, dyskotekach, na imprezach masowych: meczach, koncertach itp. Krzyki, plucie, głębokie pocałunki, dzielenie się kanapką czy batonem, palenie na spółkę papierosów - wszystko to zwiększa ryzyko zakażenia się nowym groźnym szczepem meningokoka.
6. Sepsą się nie można zarazić (nie jest chorobą!). Zarazić możemy się co najwyżej bakterią, która w pewnych warunkach i u konkretnej osoby może stać się przyczyną sepsy. Poza tym zakażenie się bakterią, która u kogoś rzeczywiście stała się przyczyną sepsy, absolutnie nie oznacza, że sepsa rozwinie się również u tej drugiej osoby.
7. Nie ma i nie będzie czegoś takiego jak epidemia sepsy, bo sepsą nie można się zarazić. Można natomiast mówić o epidemii zakażeń bakteriami, które mogą ewentualnie być przyczyną sepsy.
8. Praktycznie każdy drobnoustrój, stosunkowo rzadko pasożyty, wirusy i bakterie atypowe może wywołać posocznicę.
9. Jak się szacuje, nawet jedna trzecia ludzi w wieku 11-24 lat to nosiciele meningokoków (bakteria mogąca powodować m.in. zapalenie opon mózgowych). Przebywają one w jamie nosowo-gardłowej i dla zdecydowanej większości osób nie stanowią zagrożenia. To bardzo wrażliwe bakterie - poza ludzkim organizmem giną błyskawicznie. Dlatego do zakażenia się człowieka od człowieka potrzebny jest naprawdę bliski kontakt. Podkreślam, ten punkt dotyczy tylko jednego z drobnoustrojów, które mogą wywołać sepsę.
10. Początkowo objawy sepsy mogą przypominać zwykłą grypę: podwyższona temperatura, bóle głowy, mięśni i stawów. Bardzo charakterystycznym i alarmującym objawem jest pojawienie się na skórze wysypki i wybroczyn. Powinno się wtedy natychmiast przeprowadzić bardzo prosty tzw. test szklanki. Do zmienionego miejsca należy przycisnąć bok szklanki i obserwować, czy zaczerwienienie zniknie, jeśli wysypka nie zblednie pod naciskiem - udać się natychmiast do szpitalnej izby przyjęć.
11. Sepsy nie można wyleczyć (to nie jest choroba!), można spowodować ustąpienie tego zespołu objawów.
12. Przeciw sepsie nie można się zaszczepić, można jedynie się zaszczepić przeciwko pewnym, najczęściej doprowadzającym do stanu sepsy, rodzajom drobnoustrojów.

Sepsa była, jest i będzie.

niedziela, 16 grudnia 2007

Księża na komisariatach!

Z wniosku Stowarzyszenia zwykłego - Komitetu Obrony Policjantów do prezesa Trybunału Konstytucyjnego RP:

"
(...)Dnia 19 października 2007r. Komendant Główny Policji w osobie piastuna organu inspektora Tadeusza Budzika, podpisał porozumienie z Delegatem Konferencji Episkopatu Polski gen. dyw. Biskupem polowym Tadeuszem Płoskim w sprawie organizacji i funkcjonowania katolickiego duszpasterstwa w Policji. (...)
W istocie rzeczy, wprowadzenie do komend i komisariatów Policji na obszarze całego kraju funkcjonariuszy Kościoła katolickiego, spowoduje zapewne roszczenia do lokali, środków teleinformatycznych, oraz wpływów na podejmowanie decyzji kadrowo - administracyjnych.(...)"

Porywające jest uzasadnienie umieszczone we wspomnianym porozumieniu:

"Komendant Główny Policji oraz Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Policji mając na uwadze dobro duchowe i religijne oraz należyty profesjonalizm w służbie funkcjonariuszy i pracowników Policji, a także nawiązując do bogatych tradycji posługi duszpasterskiej w formacjach policyjnych II RP oraz kierując się przyjętymi standardami we współczesnych państwach demokratycznych ustalają (...)"

Na stronach Komintetu Obrony Policjantów tekst całego wniosku oraz tekst owego porozumienia.

sobota, 15 grudnia 2007

Prawo Kociego Zaciekawienia

"Poziom kociego zaciekawienia jest odwrotnie proporcjonalny do ludzkiego wysiłku przy próbach zwrócenia jego uwagi."

Więcej na Leksykot.

Z serii - polskie absurdy

"Studenci matematyki i informatyki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie na wydziałowej stronie mogą sprawdzić rozkład zajęć, przeczytać najnowsze wiadomości z dziekanatu czy uzyskać informacje o kursach i szkoleniach... Prawie przez całą dobę. Co wieczór, o godzinie 21.37 na stronie Wydziału Matematyki i Informatyki pojawia się wizerunek Jana Pawła II, a obok niego w rymach częstochowskich tekst."
Fragment wiadomości ze strony Racjonalista.pl.
Mój komentarz: Publiczna instytucja, prywatne ekshibicjonistyczne poglądy. Problem nie odosobniony w tej krainie nad Wisłą...

Indeks demokracji

Międzynarodowa organizacja The Economist Intelligence Unit opracowała Indeks Demokracji, który posługuje się pięcioma wskaźnikami demokratyczności: jakością procesu wyborczego, funkcjonalnością rządu, udziałem w procesie politycznym, kulturą polityczną i przywilejami obywatelskimi. Według tego wskaźnika na pierwszym miejscu jest Szwecja. W pierwszej szóstce przeważają kraje skandynawskie: wspomniana Szwecja, Islandia, Dania, Norwegia, Finlandia. USA, uznawane przez wielu za kolebkę demokracji, są zaledwie na 17. miejscu. Polska nie kwalifikuje się nawet do tzw. pełnych demokracji, czyli do listy czołowych 28 demokracji świata, którą to listę zamykają Słowenia i Urugwaj. Według tego indeksu Polska zajmuje 46. miejsce, za Jamajką, tuż przed Izraelem i Trynidadem. I tylko nieznaczenie wyprzedza Bułgarię, Rumunię i Ukrainę.

Dane z grudniowego numeru miesięcznika Dziś. Przegląd społeczny, z tekstu Kazimierza Dziamki pt. "Wady amerykańskiej demokracji". Więcej można poczytać np. na stronie Wikipedii oraz The Economist.

niedziela, 9 grudnia 2007

Definicja małżeństwa ;-)

"Ożenić się to jak pójść do restauracji z przyjaciółmi. Zamawiasz to co chcesz, potem widzisz co wzięli inni i żałujesz, że tego nie masz." ;-))

Więcej na Kobieta - nie całkiem serio

Prawo Oporności Na Polecenia

"Koci opór jest proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek." ;-))
Więcej praw kociej fizyki na Leksykot

MSZ finansuje misjonarzy

"TRYBUNA już w czerwcu ub.r. informowała o umowie zawartej przez ówczesną szefową MSZ Annę Fotygę z Kościołem reprezentowanym przez bp. Wiktora Skworca, przewodniczącego Komisji Episkopatu ds. Misji. Państwo zobowiązało się w niej łożyć na szerzenie Ewangelii w Trzecim Świecie. Pieniądze miały pójść na różne inicjatywy misjonarzy, w tym budowę szkół, świetlic, organizowanie kursów, ale broń Boże nie na cele stricte religijne. Dziś okazuje się, że w rzeczywistości publiczne pieniądze wydaje się nie tylko na pomoc najbiedniejszym w Afryce czy Azji, ale na bieżące potrzeby tamtejszego Kościoła."

"Zakup wyposażenia plebanii w Tanzanii, dofinansowanie budowy seminarium w Czadzie, czy też kaplicy w Kamerunie; oto na co szły między innymi pieniądze z budżetu państwa, które polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeznaczyło w 2006 r. na misyjną działalność Kościoła katolickiego."

"
W tym roku misjonarze dostali od państwa 3,3 mln zł, o 1,2 mln zł więcej niż w 2006 r. Kościół uważa, że to za mało, więc wkrótce możemy się spodziewać zwiększenia tej kwoty przez nie mniej klerykalny jak Jarosława Kaczyńskiego, gabinet Donalda Tuska."

Cały tekst na Racjonalista.pl i Trybuna.com.pl

Moja ulubiona ekipa ;-)

piątek, 7 grudnia 2007

Wersje dekalogu

Dla tych, którzy nie wiedzą (choć trudno uwierzyć, ale tacy są), iż boskie, nieomylne przykazania zostały przez "święty kościół" zmienione cytuję ich pierwotne wersje (choć w sumie określenie - pierwotne - nie pasuje) za Wikipedią (po porównaniu informacji z zawartymi na innych stronach, także "religijnych").
"Tekst Dekalogu został zachowany w Biblii w dwóch, minimalnie różniących się wersjach: w Księdze Wyjścia (Drugiej Księdze Mojżeszowej, 20: 2-17) i w Księdze Powtórzonego Prawa (Piątek Księdze Mojżeszowej, 5: 6-21). Istnieją więc w Biblii dwa teksty Dekalogu oraz przynajmniej trzy sposoby podziału biblijnego tekstu na konkretne przykazania"

Przytoczę tu wersję z Księgi Wyjścia (są istotnie do siebie podobne obie wersje). Zaznaczyłam podział według współczesnego kościoła katolickiego (podział żydowski i protestancki na stronie Wikipedii). Zaznaczyłam fragment, który "nieomylny kościół" wykreślił, a, by zachować okrągłą liczbę dziesięciu przykazań, podzielił ostatnie.

"2Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

  1. 1. 3Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 4Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! 5Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. 6Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
  2. 2. 7Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy.
  3. 3. 8Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. 9Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. 10Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. 11W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.
  4. 4. 12Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
  5. 5. 13Nie będziesz zabijał.
  6. 6. 14Nie będziesz cudzołożył.
  7. 7. 15Nie będziesz kradł.
  8. 8. 16Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
  9. 9. i 10. 17Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego."

środa, 5 grudnia 2007

Prawo Kociej Inercji

"Kot będzie dążył do pozostania w spoczynku, jeśli nie będzie na niego działać żadna zewnętrzna siła, jak na przykład otwieranie puszki z kocim jedzeniem lub przebiegająca mysz." ;-)

Z serii Kocie Prawa Fizyki na stronie Leksykot

Cytat na dziś

Definicja modlitwy: "...prosić o anulowanie praw wszechświata na rzecz jednego petenta, przyznającego, iż jest tego niegodny"

Ambrose Bierce

Kościół - co w nim piszczy

Znalezione dawno temu w sieci informacje, o czym 90% katolików w Polsce nie wie ;-)
Zamieszczać będę ciekawsze fragmenty. Cała lektura na stronie forum Onet.pl.

220 r. - Przyjęto dogmat o konieczności pewnych czynności kościelnych, niezbędnych do zbawienia.
250 r. - Wprowadzono naukę o wiecznych mękach.

321 r. - Cesarz Konstantyn nakazuje święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty. (na pamiątkę zmartwychwstałego rzymskiego boga Mitry).
325 r. (Cesarz Konstantyn na soborze nicejskim ustanawia kanon pisma "świętego" i "dwójce świętą" awansując Jezusa do miana Boga.Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitrę).
330 r. - Wprowadzenie czczenia zmarłych "świętych" i ich relikwii .
360 r. - Wprowadzenie zwyczaju czczenia aniołów.


Są to wybrane fragmenty, również nie wszystkie z danego okresu.

czwartek, 29 listopada 2007

Cytat na dziś

"Rewolucjonista, który odniósł sukces, jest mężem stanu; rewolucjonista, któremu się nie powiodło, jest przestępcą"

E. Fromm "Ucieczka od wolności"

Ile płacisz za prąd?

"Biorąc pod uwagę ostatnią dekadę, zużycie energii elektrycznej w przeciętnym gospodarstwie domowym w Polsce wzrosło o 40%. Powód jest prosty - ilość urządzeń elektrycznych w domu znacznie wzrosła. I, niestety, nie pomógł tutaj fakt, że nowoczesne urządzenia zużywają mniej prądu. Co możemy zrobić, aby lepiej gospodarować energią i tym samym naszymi pieniędzmi, a przy okazji odciążyć mocno już zanieczyszczone środowisko naturalne? Uczynić możemy wiele." (cały tekst na ciekawnik.pl)

Ciekawy artykuł na powyższy temat. Może na jego podstawie nie każdy będzie w stanie ocenić ile płaci i ile mógłby zaoszczędzić, ale daje do myślenia. Pewnie każde gospodarstwo domowe mogłoby płacić o 20% mniejsze rachunki za prąd, gdyby zastosowało kilka prostych zasad.

środa, 28 listopada 2007

Palisz - zobacz ten film

Jakoś nie wierzę, by takie filmy mogły wpłynąć na palaczy, ale ponieważ jest fundamentalistyczną przeciwniczką palenia papierosów, zamieszczam link do jednego z nich - szroter.pl

Kserowanie książek w świetle prawa

Chcąc wspomóc tych, co mają wątpliwości co do swoich praw przytaczam fragment tekstu ze strony Tomasza M. Klecora (studenta prawa). Więcej na Pingwinarium.

"Jeżeli chodzi natomiast o publikacje (np. podręczniki akademickie), utwory audio i wideo czy nawet fotografie, które już zostały rozpowszechnione (czyli choć raz zaprezentowane publicznie) wykonanie ich kopii tylko na potrzeby własne w żadnym wypadku nie narusza praw autorskich, nawet jeżeli będzie to skopiowanie ich w całości. Art. 23 § 1 Prawa Autorskiego nie narzuca ani limitu kopii, ani zakresu w jakim kopie mogą być wykonane, nie narzuca też formy wykonania kopii. Podręcznik można więc zeskanować, skserować, sfotografować a nawet w całości przepisać. A później pojedynczy egzemplarz tak wykonanej kopii nieodpłatnie przekazać koledze z roku, matce, bratu czy małżonkowi. Wystarczy, że z osobą tą pozostaje się „w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.” Prawo Autorskie nie zabrania także zlecenia wykonania kopii „na użytek własny” innym podmiotom. Można więc zlecić skserowanie książki w punkcie kserograficznym."

Sprzeciw wobec bezczelności związków zawodowych

Jak w tytule, chciałabym wyrazić sprzeciw wobec bezczelności strajkujących związków zawodowych. Dlaczego? Najpierw krótka lektura np. zawartości strony Money.pl
Lotnictwo, koleje... Możliwości utrudniania ludziom życia jest wiele. Uważam za szczyt chamstwa, tak, już nie mam sił inaczej o tym pisać, gdy jakaś grupa zawodowa strajkuje w sposób niszczący codzienne życie milionom innych. Bo jak nazwać blokowanie ulic, wstrzymanie pociągów, samolotów?! Przecież my, ludzie codziennie jeżdżący do pracy, ludzie, którzy muszą dowieź do szpitala chore dziecko, dojechać do umierającego ojca, a czasami po prostu chcący udać się na planowany od miesięcy urlop. Nie wnikam w zasadność strajków, w niejednokrotnie żądanie więcej i więcej, do oporu.
Dlaczego my, ludzie nie zrzeszeni w kółkach wzajemnej adoracji, które podobno łakomy elektorat stanowią, wciąż musimy schylać pokornie głowy i przyznawać rację kolejnym żądaniom, ubolewać nad biednym, doprowadzonymi do ostateczności strajkującym! Jeśli mają uzasadnione postulaty to niech o nie walczą! Ale nie po naszym trupach!!!

niedziela, 25 listopada 2007

Ile dane państwa emitują dwutlenku węgla

"Uruchomiona została właśnie internetowa strona CARMA, na której można sprawdzić, ile dane państwo emituje dwutlenku węgla. Opublikowane są na niej dane o 50 tys. elektrowni na całym świecie. Każdy może się przekonać, ile tego gazu wydziela do atmosfery elektrownia w jego okolicy. Elektrownia w Bełchatowie zajmuje drugie w Europie i 18. na świecie miejsce pod względem emisji zanieczyszczeń. Rocznie z jej kominów do atmosfery trafia ponad 25 mln ton dwutlenku węgla."

Wiadomość ze strony serwisu informacyjnego ochrony środowiska Ekoinfo.pl

Strona z mapami i raportami o emisji gazu przez poszczególne państwa - CARMA (Carbon Monitoring for Action)

sobota, 24 listopada 2007

Cytat na dziś

"… proces narastania ludzkiej wolności posiada taki sam dialektyczny charakter, jaki zaobserwowaliśmy w jednostkowym procesie rozwoju. Z jednej strony jest to proces rosnącej siły i integracji, opanowywania przyrody, wzrastającej mocy ludzkiego rozumu i rosnącej solidarności z innymi ludzkimi istotami, lecz z drugiej strony ta rosnąca indywidualizacja oznacza coraz większą izolację i niepewność, a przez to coraz większe zwątpienie we własną rolę we wszechświecie i w sens własnego życia, a więc potęgujące się uczucie bezsilności i znikomości człowieka jako jednostki."

E. Fromm "Ucieczka od wolności"

piątek, 23 listopada 2007

"Nie żałuję"

"Że nie dałaś mi mamo zielonookich snów.
Nie, nie żałuję.
Że nie znałam klejnotów ni koronkowych słów.
Nie żałuję.
Że nie mówiłaś mi, jak szczęście kraść spod lady,
i nie uczyłaś mnie życiowej maskarady.
Pieszczoty szarej tych umęczonych dni, nie żal mi,
nie żal mi.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, kochana,
żeś mi odejść pozwoliła, po to, bym żyła tak jak żyłam.
Że nie dałeś mi szczęścia, pierścionka ani psa.
Nie żałuję.
Że nie dzwonisz po nocach: kochanie, tak to ja.
Nie żałuję.
Że nie załatwisz mi posady sekretarki,
i że nie noszę twojej szarej marynarki.
Że patrzysz na mnie jak teatralny widz,
to nic, to nic.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, kochanie,
za to, że jesteś królem karo,
że jesteś zbrodnią mą i karą.

Że w tym kraju przeżyłam tych parę trudnych lat.
Nie żałuję.
Że na koniec się dowiem: ot, tak się toczy świat.
Nie żałuję.
Że nie załatwią mi urlopu od pogardy,
i że nie zwrócą mi uśmiechu jak kokardy.
Pieszczoty szarej tych udręczonych dni,
nie żal mi, nie żal mi.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, mój kraju,
za jakiś czwartek, jakiś piątek, jakiś wtorek,
i za nadziei cały worek.
Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję,
za to, że jesteś moim krajem,
że jesteś piekłem mym i rajem.
Nie żałuję.
Nie żałuję.
Nie żałuję. "


Agnieszka Osiecka

czwartek, 22 listopada 2007

Sprawa polskich żołnierzy itp.

"Dowódcy kazali otworzyć ogień z moździerzy do trzech afgańskich wiosek, zanim polscy żołnierze w ogóle wyjechali z bazy. Gdy zginęło sześcioro cywilów, dowódcy ustalili też, jak zeznawać. Dlatego sąd żołnierzy aresztował." (więcej na Racjonalista.pl)

Zastanawiają mnie i jednocześnie śmieszą wypowiedzi w Radio twierdzące, iż w Polsce jest wysoki poziom kultu żołnierza, który rzekomo zawsze jest dobry i nieskazitelny. Czy tak jest naprawdę? Czy Polacy są aż tak głupi, czy tylko udają ten kult, w imię rytualnych spotkań rocznicowych?
Wydaje się, że zapominano czym się żołnierz zawodowo zajmuje - zabijaniem ludzi. Jeśli przez całe życie udaje mu się nie zabić kogokolwiek to wynik wynaturzenia innego rodzaju - zbiurokratyzowania, rozbudowania instytucji do rozmiarów umożliwiających zatrudnienie siostrzeńca itd.
Problem armii we współczesnym świecie jest znaczny. To napędzająca się klasa społeczna. Nie mam wątpliwości, iż jeśli tylko nadarza im się okazja podkręcenia konfliktu zbrojnego - zrobią to. Przecież bez budowania napięcia, zagrożenia ich egzystencja (zawodowa) stałaby pod znakiem zapytania. Wystarczy spojrzeć na działania służ amerykańskich (budowanie zagrożenia terrorystycznego). Abstrahuję od wielkości faktycznego zagrożenia - przemysł zbrojeniowo-wojenny kwitnie!

wtorek, 20 listopada 2007

Mężczyźni głupieją przy blondynkach

Poniżej zamieszczam wiadomość z Daily Mail, którą cytuję za Kopalnią Wiedzy, z lekkim przymrużeniem oka ;-)

"Stereotypowe blondynki nie uchodzą za, delikatnie mówiąc, zbyt inteligentne. Okazuje się, że stereotyp ten bardzo silnie wpływa na mężczyzn, którzy w towarzystwie blondynek... głupieją.

Podświadomie dostosowują się oni do „wymagań” stereotypu i starają się dostosować poziom swojej inteligencji do inteligencji blondynki, by się jej przypodobać.

Podczas testów na paryskim uniwersytecie Nanterre badanym pokazywano zdjęcia kobiet z różnymi kolorami kolorami włosów. Następnie przeprowadzano testy na inteligencję.

Okazało się, że gdy mężczyznom pokazano zdjęcia blondynek, a później poproszono o wypełnienie testu, wypadali oni w nim gorzej, niż po obejrzeniu zdjęć brunetek czy rudych.

Nasze badania dowodzą, że ludzie skonfrontowani ze stereotypami generalnie zachowują się zgodnie z nimi. Blondynki mogą powodować, że ludzie przy nich głupieją, gdyż nieświadomie naśladują stereotyp głupiej blondynki - mówi profesor Thierry Meyer, jeden z autorów badań.

Stereotyp taki został rozpowszechniony przez filmy, telewizję i gazety. Po raz pierwszy pojawił się on w powieści „Mężczyźni wolą blondynki” autorstwa Anity Loos. W 1928 roku powieść została zekranizowana po raz pierwszy. Później w 1953 roku w kolejnej ekranizacji zagrała Marylin Monroe."

poniedziałek, 19 listopada 2007

Wielkość elementów naszego świata

Bardzo ciekawa strona pokazująca względność wielkości elementów naszego świata, chociażby takich jak atom, plemnik, roztocze, żółw, człowiek, piramida, układ słoneczny...
Zapraszam do universcale

Prowokacja psychologa.

Ciekawa i chyba mało znana prowokacja psychologa dr. Tomasza Witkowskiego - kliknij tutaj by przejść do jej opisu.
Mianowicie Tomasz Witkowski zamieścił, pod wymyślonym nazwiskiem, artykuł w czasopiśmie popularnonaukowym - Charaktery, artykuł zmyślony, o rzekomym wpływie pól morficznych na organizmy żywe. Powyżej podałam link do strony ze szczegółowym opisem. Warto przeczytać lub przynajmniej przejrzeć tekst. Zaskakująca jest ignorancja redaktorów czasopisma, którzy nawet nie zadali sobie trudu by sprawdzić teorię, już nie wspominając o sprawdzeniu, czy osoba, która przesyła tekst w ogóle istnieje!
Polecam, jak i polecam śledzenie działań dr. Witkowskiego, który stawia sobie za cel walkę z psedupsychologią.

niedziela, 18 listopada 2007

Kapitalizm jako system oparty na sile

Czysty kapitalizm, gospodarka wolnorynkowa - to hasła, które wykorzystuje się najczęściej jako straszaki. Niewielu jest też ekonomistów, którzy postulowali by "lepszość" tej gospodarki nad wszelkimi pochodnymi modelu Keynesa (upraszczając - modeli zakładających konieczność interwencji państwa). Rozpraw na temat "najlepszego modelu gospodarki" jest więcej niż zdrowy rozsądek by sugerował. Chciałabym jednak na jedną sprawę zwrócić uwagę.
Otóż historia wskazuje, iż system oparty na sile jest najbardziej stabilny, samokontrolujący się, gdyż nie wymaga kontroli z zewnątrz. Kapitalizm (w swojej czystej postaci) jest właśnie takim systemem. Tutaj siłę stanowi (znowu upraszczając) pieniądz. Jesteś sprytny, albo dobrze urodzony - masz środki i możesz działać. System taki preferuje jednostki, które potrafią się poruszać w nim. Nie potrzeba wtedy żadnych instrumentów korygujących jego działanie, bo i tak przetrwają ci, którzy sobie poradzą. Można ten system porównać do ewolucji.
Oczywiście dla współczesnego człowieka jest to nie do przyjęcia system, bo większość ludzi, którzy obecnie żyje (źle albo jako tako, często dzięki państwu) byłoby skazanych na zupełną marginalizację a nawet śmierć.
Nie mówię także, że ja jestem za lub przeciw takiemu systemowi. Chodzi mi raczej o podkreślenie mojego spostrzeżenia, iż nie ma argumentów tak opisujących znaczenie i efektywność czystego kapitalizmu. Powody tego są jasne, ale niekonieczne usprawiedliwiające.
Ciąg dalszych rozważań na temat nastąpi.

czwartek, 15 listopada 2007

Bajeczka o sprawiedliwości społecznej

Krąży taka przypowieść po sieci, zamieszczam ją dla tych, którzy jakimś cudem jeszcze jej nie znają ;-)

Załóżmy, że każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł. Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie - mają bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób:

  • Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic.
  • Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
  • Szósty - 3 zł.
  • Siódmy - 7 zł.
  • Ósmy - 12 zł.
  • Dziewiąty - 18 zł.
  • Dziesiąty, najbogatszy z nich wszystkich - 59 zł.

Tak sobie postanowili.

Ale pewnego dnia właściciel restauracji oznajmił im:

-Jesteście takimi dobrymi klientami, że obniżę wam cenę za 10 obiadów o 20 zł.

Więc posiłek kosztował ich 80 zł. Ale ciągle chcieli płacić rachunek w ten sam sposób. Więc 4 najbiedniejszych ciągle jadłoby za darmo. Pozostałych 6 policzyło, że obniżka, 20 zł, podzielona na 6 daje 3,33 zł, jeśli więc każdemu płacącemu oddać te pieniądze, to właściwie piąty i szósty dostaliby pieniądze za zjedzenie posiłku. Właściciel restauracji, widząc, że panowie mają problem z podzieleniem kwoty obniżki, zaproponował im, żeby każdy z płacących dostał zwrot proporcjonalny do tego, ile wcześniej płacił. I tak:

  • Czterech najbiedniejszych ciągle jadło za darmo.
  • Piąty, teraz nie płaci nic, tak jak poprzednich czterech.
  • Szósty teraz płaci 2 zł, zamiast 3 zł (obniżka o 33%).
  • Siódmy - 5 zł, zamiast 7 zł (obniżka o 28%).
  • Ósmy - 9 zł, zamiast 12 zł (obniżka o 25%).
  • Dziewiąty - 14 zł, zamiast 18 zł (obniżka o 22%)
  • Dziesiąty - 49 zł, zamiast 59 zł (obniżka o 16%).

Pierwszych czterech ciągle je za darmo, a z pozostałej szóstki każdy skorzystał i je taniej niż poprzednio. Jednak kiedy wyszli z restauracji zaczęli porównywać, ile każdy zyskał:

- Dostałem tylko złotówkę z 20 zł - powiedział Szósty - ale Dziesiąty dostał połowę, 10 zł!
- Właśnie! Ja też dostałem tylko złotówkę - przytaknął mu Piąty - To niesprawiedliwe, że on dostał 10 razy więcej niż ja!
- To prawda! - dodał Siódmy - Czemu on dostał 10 zł, a ja tylko 2zł? Bogaci dostają najwięcej!
- A my nic nie dostaliśmy - zaczęła krzyczeć pierwsza czwórka - Ten system wykorzystuje najbiedniejszych!

Cała dziewiątka otoczyła Dziesiątego i dotkliwie go pobiła. Następnego dnia znów przyszli na obiad. Ale Dziesiąty się nie pojawił.
Kiedy przyszło do płacenia rachunku, zorientowali się, że pomimo obniżki ceny, nie są w stanie zapłacić nawet połowy rachunku!
I tak to już jest z podatkami, drodzy lewicowcy, zwolennicy państwa socjalnego i głosiciele "sprawiedliwości społecznej".

Bogaci najbardziej zyskują na obniżce podatków, ale spróbujcie ich opodatkować za bardzo, atakujcie za bycie bogatymi, a następnym razem mogą nie pokazać się przy stoliku. Jest wiele świetnych restauracji w innych krajach.

Uczniowie nie chcą chodzić na religię.

Kilka moich spostrzeżeń po przeczytaniu wiadomości o tym, iż uczniowie nie chcą chodzić na religię po tym jak ocena z tego przedmiotu została wliczona do średniej (cała wiadomość na stronie Racjonalista.pl).

1. Nie ukrywam, iż rada jestem z tego zwrotu. To znaczy, iż młodzi nie są tacy głupi, za jakich starsi ich biorą. Rozumiem niejako sam przymus nauki, ale nie można kogokolwiek zmuszać do praktyk religijnych. Chyba nie ma większość złudzeń, że ten przedmiot to właśnie modły i nauka praktyk, a nie nauka wiedzy o religii (swoją drogą, jak już to powinno się uczyć o wszystkich religiach).

2. Liczę na coraz większy odsetek młodych rezygnujących z chodzenia na ten kurs.

3. Prostackie jest szantażowanie młodych, iż np. nie dostaną później ślubu kościelnego. Ale może to się odbić rykoszetem i w końcu ludzie się obudzą, iż ślub kościelny wcale im nie jest potrzebny, że można bez niego doskonale żyć (choć sądzę, że raczej będą sobie wykupywać prawa do takiego ślubu - znane mi są takie przypadki).

4. Śmieszne też jest tłumaczenie urzędnika, że absolwent z kreską przy ocenie z lekcji religii może mieć problemy w dalszym kształceniu czy też przy szukaniu pracy. To sugeruje, iż agnostycy, ateiści i wyznawcy innych religii są w Polsce dyskryminowani (mniejsza już o stan rzeczywisty).

Nie będę już się rozwijać nt. sposobu wprowadzenia religii do szkół czy szkód indoktrynacji dzieci itd.

Systematyka Ohydka Szaleja

typ - Aberrantia (Zboczeńce)
podtyp - Antisapientinales (Przeciwrozumce)
gromada - Necroludentia (Zwłokobawy)
rząd - Lasciviaceae (Obrzydłce, czyli Wszeteki)
rodzaj - Horrorissimae (Potworyjce)
gatunek - Monstroteratum Furiosum (Ohydek Szalej), który zwie siebie Homo Sapiens

(systematyka istot Galaktyki z ósmej podróży Ijona Tichego, powieści Lema)

Bo choć daleki...

"Bo choć daleki od Ciebie przedmiot miłości twojej,
Przecież odbicia jego wzrok twój i słuch twój drażnią
Trzeba więc strawę miłości obrzydzić wyobraźnią,
Umysł zwracać gdzie indziej, a nadmiar nasion płynnych
W różnych ciałach przygodnie umieszczać, coraz innych,
Nie zatrzymywać po to, by wpadłszy w miłość stałą
W bólu i trwodze żyjąc udręczać ducha i ciała."


Titus Lucretius Carus, De Rerum Natura, 1061-1067 (IV)

PS Dziękuję osobie, która zainspirowała ten wpis ;-)

wtorek, 13 listopada 2007

Cytat na dziś

"Od strony psychologicznej, wiara ma dwa całkowicie różne znaczenia. Może być wyrazem poczucia wewnętrznego związku z ludzkością i afirmacją życia, ale może też być reakcją na fundamentalne uczucie zwątpienia, wypływające z izolacji jednostki i jej negatywnej postawy wobec życia."

E. Fromm "Ucieczka od wolności"

poniedziałek, 12 listopada 2007

Czy te oczy mogą kłamać

"A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością?
On już je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same,
on już słyszał o życiu złamanym.
Ona już wie, już zna tę historię,
że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jakże o tym zapomnieć? Jak w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Gdy się farsa zmienia w dramat, nie gnam w kąt.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!

A gdy się czasem w życiu uda
kobiecie z przeszłością, mężczyźnie po przejściach,
kąt wynajmują gdzieś u ludzi
i łapią, i łapią trochę szczęścia.
On zapomina na rok te dziewczyny z bardzo długimi nogami,
co wracają nad ranem nie same.
Woli ciszę z radzieckim szampanem.
Ona już ma, już ma taką pewność,
o którą wszystkim wam chodzi.
Zasypia bez żadnych proszków, wino w lodówce się chłodzi.
A gdy przyjdzie zapomnieć i w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Kiedyś to zrozuniesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!"

niedziela, 11 listopada 2007

***

przelatując nad moim domem
zgubiły kilka piór
olśniona ich blaskiem
łapczywie pozbierałam je
schowałam się w najciemniejszym kącie
z daleka od ludzi
skleiłam z nich pokraczne skrzydła
wyszłam na słońce
omal nie oślepłam wychodząc z mroku
przymierzyłam
nie pasowały
ale ubrałam, poszłam nad przepaść
wierząc w te pióra skoczyłam
początkowo
z rozpędu leciałam
tak, to było niebo
te kilka chwil
rzeczywistość w końcu wróciła
spadłam
spadłam jak te pióra
dziś ktoś ze mnie buduje sobie
własne pokraczne skrzydła

(28.06.03.)

Kołysanie biodrami to zmyłka

"Kołysanie biodrami w czasie chodzenia nie jest zamaskowanym sygnałem wysłanym przez kobietę, by zasygnalizować gotowość do rozmnażania.

Naukowcy z Queen's University doszli do takiego wniosku po przebadaniu sposobu chodzenia wolontariuszek i porównaniu go z poziomem hormonów płciowych w ślinie. Okazało się, że seksownie kołyszące biodrami panie były w rzeczywistości w fazie cyklu najdalszej od owulacji. Czemu więc służy taki zabieg? Meghan Provost sądzi, że kobiety symulują płodność, by zawczasu odrzucić nieodpowiednich partnerów (Archives of Sexual Behavior).

Provost analizowała chód ochotniczek. Następnie nagranie pokazywano 40 mężczyznom, którzy mieli ocenić atrakcyjność sposobu poruszania się danej kobiety. Uzyskane noty zsumowano z wynikami badań laboratoryjnych.

Wyniki były tak zaskakujące, że zespół zdecydował się na powtórzenie eksperymentu z inną grupą mężczyzn. Najbardziej płodne w danym momencie kobiety w mniejszym stopniu poruszały biodrami, trzymały też kolana bliżej siebie. Wcześniejsze studia również wykazały, że kobiety ukrywają owulację przed wszystkim mężczyznami oprócz wybranego. Zapobiega to napastowaniu w okresie szczytu płodności.

Poruszanie biodrami mogłoby być zbyt oczywiste, dlatego należało postawić na subtelniejsze sygnały, które widać/czuć tylko z bliska, np. zapach czy niewielkie zmiany w wyrazie twarzy.

Inni eksperci, w tym dr John Manning, zgadzają się z teorią Provost. Wg niego, subtelne oznaki owulacji sprzyjają monogamii. Z ewolucyjnego punktu widzenia kobiecie zależy na wytworzeniu silnej więzi z jednym mężczyzną i niedopuszczeniu do walk samców w okresie płodności.

Anna Błońska

źródło: BBC"

Ze strony Kopalni wiedzy.

środa, 7 listopada 2007

O funduszach unijnych

Moje doświadczenia z zakresu funduszy unijnych opierają się na teoretycznej wiedzy wyniesionej ze studiów oraz ze szkoleń na temat grantów dla organizacji pozarządowych. Mam nieodparte wrażenie, iż, jak powtarzam koło siebie, "idea jest słuszna, ale wykonanie tragiczne". Przede wszystkim ogromne środki są marnotrawione na działanie pośredników. Dalsza grupa pieniędzy przepada na szkolenia, które ograniczają się do rozdania długopisów, podania kawy i wyświetlenia prezentacji w Power Point - wysłanie materiałów i prezentacji dało by taki sam, a może lepszy skutek. Oczywiście są i ciekawe, konstruktywne szkolenia (na takim też byłam), ale wydaje się, że są w mniejszości. No i trzecia sprawa - uczy się organizacje, by produkowały niepotrzebne dla danej sprawy (np. do organizacji zajęć pozalekcyjnych) koszty (typu plakaty, bankiety, banery), bo "unia na wszystko da". Frustrujące jest też to, iż znaczna część środków unijnych jest z góry przeznaczona dla wybranych instytucji, organizacji. Wystarczy, że napiszą jakiś projekt i dostaną pieniądze. Całe rzesze pozostałych organizacji musi walczyć o mniejsze lub większe granty między sobą.

wtorek, 6 listopada 2007

Kiedy Mnie Już Nie Będzie

Kiedy Mnie Już Nie Będzie - Agnieszka Osiecka

Siądź z tamtą kobietą twarzą w twarz,
kiedy mnie już nie będzie.
Spalcie w kominie moje buty i płaszcz.
Zróbcie sobie miejsce, a mnie oszukuj mile uśmiechem,
słowem, gestem do póki jestem, do póki jestem,
to mnie oszukuj mile uśmiechem, słowem,
gestem do póki jestem, do póki jestem.

Płyń z tamtą kobietą w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie.
Znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg.
Zróbcie sobie miejsce, a mnie wspominaj wdzięcznie,
że mało tak się śniłam, a przecież byłam, no przecież byłam,
a mnie wspominaj wdzięcznie,
że tak mało ci się śniłam,
a przecież byłam, no przecież.

poniedziałek, 5 listopada 2007

Wieczór z Satie

Dzisiejszy wieczór z Erikiem Satie...
Dźwięk, który wnika w ciało, umysł i duszę (jakkolwiek to nazwać).

niedziela, 4 listopada 2007

Kapelani w izbach celnych

Wiadomość z Racjonalista.pl

"Kapelani w izbach celnych (02-11-2007)

Ministerstwo Finansów i Konferencja Episkopatu Polski zawarły porozumienie.

W każdej z 16 izb celnych zatrudnieni będą kapelani z pensją ok. 6 tys. złotych brutto + dodatek stażowy + dodatek za stopień.

Podobnego porozumienia nie zawarto z innymi kościołami. Związki Zawodowe protestują przeciwko porozumieniu. [Źródło: Dziennik Bałtycki] Dodał(a): jarekland"

Czy sens pisać jakiś komentarz?? Może ktoś inny się o niego pokusi. Mi zaczyna brakować słów, gdy o takich "przedsięwzięciach" słyszę...

Fraktale


Wtajemniczeni wiedzą, czemu to zdjęcie zamieszczam...
Pozdrawiam wtajemniczonych!

czwartek, 1 listopada 2007

Propozycje nagrobków.

Czas ku takim myślą bezwiednie prowadzi.
Są to propozycje kiedyś ściągnięte z sieci. Wybrałam, moim zdaniem, najciekawsze.

  • "System mnie wylogował (data) (imie nazwisko)."
  • "Żyłem, kochałem i cierpiałem z wami, teraz żyjcie, kochajcie i cierpcie sobie sami."
  • "Życie jest pokarmem. Właśnie jestem konsumowany."
  • "Nie płacz, że się skończyło, ciesz się, że było."
  • "Z Tobą odeszły anioły."
  • "Zawsze chciałem mieć własną nieruchomość."
  • "Grunt to zdrowie."
  • "Abonent czasowo niedostępny."

środa, 31 października 2007

Kocimiętka

Ciekawostka z Wikipedii.

"Kocimiętka
(Nepeta L.) - rodzaj roślin z rodziny jasnowatych. Rodzaj obejmuje około 250 gatunków.
Rośliny tego rodzaju pochodzą z umiarkowanych stref Europy i Azji oraz gór Afryki. Szczególna różnorodność gatunków występuje w rejonie śródziemnomorski i na wschód aż do Chin. Niektóre gatunki rozpowszechniły się na nowych obszarach, w tym zawędrowały do Ameryki Północnej.
Kocimiętki znajdują zastosowanie w ziołolecznictwie. Są to również ważne rośliny miododajne. Wydajność z 1 hektara wynosi 150-200 kilogramów miodu. Dlatego warto sadzić je w pobliżu pasiek.

Kocimiętka znana jest także z wpływu, jaki wywiera na koty, od czego pochodzi nazwa rodzaju. Około 2/3 kotów jest podatnych na działanie kocimiętki, cecha ta jest dziedziczna.
Rośliny zawierają terpeny, będące prawdopodobnie kocim feromonem
. Kiedy kot wyczuwa kocimiętkę zaczyna się w niej tarzać, chwytać łapami, gryźć, lizać, następnie głośno mruczy i miauczy. Trwa to około 10 minut, po czym zwierzę traci zainteresowanie rośliną. Po kolejnych 2 godzinach cały proces może zajść na nowo. Małe kocięta i starsze koty wykazują mniejsze zainteresowanie kocimiętką, bardzo wyczulone na jej działanie wydają się być osobniki w wieku rozrodczym.”

poniedziałek, 29 października 2007

Sprzedaż broni..

" Ogółem - pisze "New York Times" - USA w 2006 r. dostarczyły krajom rozwijającym się broni za 10,3 mld dolarów (35,8 procent), Rosja - za 8,1 mld (28,1 proc.) a Wielka Brytania - za 3,1 mld USD (10,8 proc.). Ogólną wartość broni, sprzedanej (zarówno rozwiniętym, jak i rozwijającym się państwom) przez USA w ubiegłym roku dziennik szacuje na 16,9 mld dol., Rosji - na 8,7 mld, a W. Brytanii - na 3,1 mld USD."
(http://www.gazetagazeta.com/)

Fakt, iż USA pozostają wciąż największym dostawcą broni na świecie wywołuje skrzywienie na mojej twarzy. Rozumiem, że muszą mieć z kim walczyć, więc rozdają innym zabawki. Przykre. Nie, to niewłaściwe słowo. Współczesny (pewnie jak każdy w historii) ludzki świat jest do granic obłudny, zakłamany. Zresztą USA nie są jedyne. Podejrzewam, iż znaczna część krajów rozwiniętych wciąż produkuje i sprzedaje broń. Ktoś powie - trzeba się mięć czym bronić. Ale ja odpowiem - najpierw trzeba stworzyć sobie wrogów i do tego to się sprowadza. Jak można sprzedawać krajom rozwijającym się, które niejednokrotnie są w stanie wojny, bądź są bliskie tego (bieda, słaborozwinięte państwa, walki klanów sprzyjają temu) sprzedawać broń!?! To jakby sfrustrowanemu, wkurzonemu, nie posiadającemu wyraźnych perspektyw człowiekowi dać broń. Niech się psycholog wypowie jaka jest szansa, iż przy następnej frustrującej do granic możliwości trudności nie zacznie strzelać?!
A już zupełnie nie rozumiem ogólnospołecznego przyzwolenia na taki stan rzeczy. Tak, wiem, rynek zbrojeniowy od zawsze nakręcał gospodarki. Jednak, czy jesteśmy na tyle ślepi i samolubni by tak na sprawę patrzeć?!

niedziela, 28 października 2007

Ze sklepu Racjonalisty...

"BEZ MIŁOSIERDZIA. Jana Pawła II wojna z ludźmi"
Andrzej Dominiczak (red.)
Warszawa 2004, Wydawnictwo Prometeusz

Wprawdzie ja tej książki nie przeczytałam (mam nadzieję, że jeszcze nie), ale jej duch jest mi znany i go popieram w dużej części... Zamieszczam tu opis tej książki zamieszczony na tronie sklepu Racjonalista.pl

„Bez miłosierdzia - Jana Pawła II wojna z ludźmi" jest zbiorem najciekawszych tekstów krytycznych wobec polskiego papieża, pochodzących ze źródeł polskich i światowych - z prasy, książek i stron internetowych.
Autorzy zamieszczonych w książce artykułów należą do różnych grup i opcji światopoglądowych: są wśród nich ludzie wierzący i ateiści, liberałowie i socjaliści, teolodzy u i fundamentaliści religijni. Stawiane papieżowi zarzuty mają nierzadko charakter bardzo emocjonalny: obok wyważonych, krytycznych analiz w książce znalazły się teksty szydercze i gniewne, których autorzy oskarżają Jana Pawła II o najcięższe zbrodnie.
Przedmiotem krytyki jest nie tylko papież - również jego kult i ludzie ów kult szerzący: dziennikarze, intelektualiści, politycy i wielu innych, którzy za nic sobie mają papieskie poparcie dla krwawych dyktatorów, kierowane do kobiet napomnienia, by rodziły poczęte przez gwałt dzieci lub bezwzględny zakaz stosowania prezerwatyw, również tam, gdzie epidemia AIDS przybiera zatrważające rozmiary zagrażające wyniszczeniem całych narodów. Ta nie licząca się z ludzkim życiem i cierpieniem postawa coraz częściej spotyka się z surowym potępieniem. Nie w Polsce jednak. W ojczyźnie Jana Pawła II, z niewielkimi wyjątkami, panuje w tych sprawach milczenie: jakby nikogo nie obchodziły losy milionów głodujących lub zagrożonych śmiertelną chorobą, jakby nikogo nie obchodziły ofiary wojny, jaką papież prowadzi z ludźmi w obronie potęgi Kościoła i religijnych dogmatów. Książka, którą macie w ręku, ma za zadanie częściowo wypełnić tę lukę."

sobota, 27 października 2007

Seks w społecznościach bonobo.

"Szympans karłowaty, zwany bonobo, jest gatunkiem naczelnych o nietypowych zachowaniach społecznych.

Bonobo tworzy grupy, które są zorganizowane wokół samic i które zastępują agresję seksem. Są to dwie cechy zdecydowanie wyróżniające go wśród pozostałych naczelnych, gdzie prym wiodą samce i dla których agresja jest sposobem na zdobywanie pozycji w stadzie.

Bonobo są o wiele wrażliwsze emocjonalnie od pozostałych szympansów (podczas bombardowania przez aliantów wszystkie bonobo w zoo w Hellabrun pomarły ze strachu, szympansom nic nie stało). Potrafią się pomysłowo bawić, stroić miny, łaskotać, odgrywać solowe pantomimy. Ale przede wszystkim seks stanowi u bonobo podstawę życia społecznego.

Bonobo często spółkują, także w pozycji, przez długi czas uważanej za typowo ludzką, czyli twarzą w twarz. Poza tym łatwo ulegają pobudzeniu seksualnemu, zmieniają pozycję, dotykają się narządami płciowymi, sporadycznie uprawiają seks oralny, masaż genitaliów partnera, namiętne pocałunki z udziałem języka. Mają także repertuar licznych pseudokopulacyjnych zachowań, jak ocieranie moszny jednego samca o pośladki drugiego czy ocieranie się genitaliami przez samice.

Bonobo, podobnie jak ludzie, mają zwiększoną receptywność seksualną samic. Samica bonobo jest aktywna płciowo i atrakcyjna dla samców prawie bez przerwy. Kontaktom seksualnym sprzyja widok pożywienia, także widok innych przedmiotów wzbudzających zainteresowanie i wszelkie sytuacje wywołujące agresję. Zachowania seksualne sprzyjają rozładowaniu wszelkich konfliktów.

Bonobo żyją w społecznościach nietrwałych, tzn. że przemieszczają się pojedyńczo lub w małych grupach o zmiennym składzie. W swojej macierzystej grupie zostają samce, a dorastające samice migrują. By zostać zaakceptowaną w nowej grupie młoda samica próbuje się zaprzyjaźnić z najważniejszymi samicami. Robi to poprzez ocieranie się genitaliami oraz iskanie. W ten sposób seks pomaga w łagodnym przyjęciu imigrantki w społeczności samic. Jeśli chodzi o samce, to pozostają oni przez całe życie z matką i podążają za nią przez dżunglę.

Społeczność bonobo jest skupiona wokół samic i przez nie zdominowana. To samice jako pierwsze mają dostęp do pożywienia.

Zwyczaje bonobo wyróżniają go spośród naczelnych, a w wielu zachowaniach są bardziej podobni do ludzi niż innych szympansów."

(moje streszczenie artykułu
Fransa B. M. De Walla, zamieszczonego w Świecie Nauki, wydaniu specjalnym z 2006 roku)

Make poverty history...

http://www.makepovertyhistory.org/video/

piątek, 26 października 2007

Psi język

Chciałabym wiedzieć jak wielu ludzi potrafi zrozumieć co pies ich chce powiedzieć. Nie chodzi mi o jakąś "telepatię", w którą nie wierzę. Chodzi mi o zwykłe rozróżnianie tonu, barwy szczekania. Ja, nie wiem nawet kiedy, nauczyłam się tego. Oczywiście nie trafiam w 100%, ale coraz lepsza w tym jestem :-). Wiem kiedy szczeka bo chce wejść do domu, bo chce wyjść, bo się bawi, bo ktoś idzie drogą, bo psa obcego próbuje przegonić...
Czy rozumiesz swojego psa?

most mimo wszystko...

Głos za e-voting cd.

Jak widać ruch na rzecz e-votingu jest prężniejszy niż myślałam. Wciąż mało, ale zachęcam do przyłączenia się:
http://www.e-voting.pulaski.pl

czwartek, 25 października 2007

Cytat na dziś

"Religia i nacjonalizm, tak jak obyczaje i jakiekolwiek wierzenia, choćby niedorzeczne i poniżające, byleby sprzęgały jednostkę z innymi, są ucieczką przed tym, czego człowiek boi się najbardziej, przed izolacją."
E. Fromm, "Ucieczka od wolności"

"Dieta a ewolucja naczelnych"

Jak wykazują badania strategii pokarmowych przyjętych przez współczesne naczelne dzisiejsza dieta, zwłaszcza w krajach wysoko uprzemysłowionych, w niewielkim stopniu przypomina roślinną dietę, do jakiej od zarania dziejów przywykły antropoidy. Można wysunąć wniosek, iż wiele schorzeń współcześnie występujących w krajach uprzemysłowionych w pewnej części jest skutkiem odchodzenia od diety roślinnej.

Dobór naturalny ukształtował cechy uważane obecnie za charakterystyczne dla naczelnych wspierając cechy usprawniające zdobywanie pokarmu. W większości chodziło o usprawnienia poruszania się i zdobywania pokarmu na drzewach. Doszło więc do wykształcenia się rąk przystosowanych do obejmowania gałęzi i manipulowania znalezionymi przysmakami, a aparat wzroku znacznie się udoskonalił, by ułatwić szybkie przemieszczanie się w trójwymiarowej przestrzeni koron drzew i dostrzeganie dojrzałych owoców czy młodych listków. I co najistotniejsze konieczność zwiększenia elastyczności zachowań, kształtowania zdolności uczenia się i zapamiętywania wyglądu oraz rozmieszczenia jadalnych części roślin sprzyjało wykształceniu niezwykle dużego mózgu.

Bycie roślinożercą wymaga radzenia sobie z pewnymi niedostatkami diety. Przede wszystkim ściany komórkowe roślin zbudowane są z enzymów, określanych jako błonnik pokarmowy. Pożyteczne dla roślin (nadają kształ, twardość i wytrzymałość ścianom komórkowym) są ciężko strawne dla zwierząt, a niestrawione nie dostarczają ani energii, ani składników odżywczych. Poza tym w wielu roślinach brak jest witamin czy aminokwasów, czy też jest niewiele łatwo przyswajalnych węglowodanów. Dlatego naczelne uzupełniają często dietę o np. owady.

By radzić sobie z pokarmowymi trudnościami naczelne stosują różne strategie. Na przykład afrykańskie gerezy i azjatyckie langury mają, podobnie jak bydło i inne przeżuwacze, dwukomorowy żołądek. W pierwszej, o środowisku zasadowym, komorze rozkładany jest błonnik, dalsze trawienie odbywa się w typowym dla pozostałych naczelnych żółądku o odczynie kwaśnym. Inną strategią jest stopniowe zwiększanie rozmiarów ciała, gdyż mimo iż większe zwierzęta muszą jeść większą ilość pokarmu to na jednostkę masy ciała wystarcza im mniejsza ilość energii. Oprócz strategii morfologicznych są i behawioralne, jak np. specjalizowanie się w wybiórczym zjadaniu pokarmów roślinnych o najwyższej jakości. Ta strategia wiąże się nierozerwalnie z kształceniem pamięci, a co za tym idzie może stwarzać nacisk selekcyjny na powiększanie mózgu. Jako przykład podane zostają różnice wielkości mózgów wyjców płaszczowych i czepiaków geoffroya, które są podobnej wielkości i wywodzą się od wspólnego przodka. Okazuje się, iż czepiaki opierające swoją dietę głównie na owocach mają większe mózgi od wyjców, które spożywają głównie młode liście (znalezienie i zjedzenie owoców wymaga większych umiejętności). Obok różnic behawioralnych między wyjcami a czepiakami są także zasadnicze różnice morfologiczne, wyjce mają szersze i dłuższe jelito pozwalające na dłuższą i dzięki temu skuteczną fermentację liści zawierających mniej łatwo dostępnych kalorii.

Sprzężenie wykorzystania mózgu do rozwiązywania problemów pokarmowych ze zmianami anatomicznymi i z korelacją posiadania większego mózgu z bardziej wartościowym pożywieniem wskazuje, że rozwiązaniem behawioralnym stało się u naczelnych wybieranie pokarmów o wysokich walorach odżywczych. Przy powstających brakach pokarmów roślinnych o najwyższej jakości praludzie w coraz większym stopniu zaczęli zaspokajać swe zapotrzebowanie na białko mięsem. By dostać się do szpiku, czy przebić przez skórę zaczęto coraz bardziej kształcić umiejętności techniczne. Poza tym doszło do podziału pracy, opierającego się na podziale według płci – samice zajmowały się zdobywaniem pożywienia roślinnego, samce zwierzęcego.

Badania zdają się wskazywać, iż ludzki przewód pokarmowy jest przystosowany do diety o dużej zawartości pokarmu roślinnego, a w szczególności błonnika. To uwiarygadnia powszechny pogląd, że ludność krajów uprzemysłowionych zjada zbyt mało świeżych owoców i warzyw, a za dużo oczyszczonych węglowodanów. Ironią jest, że ród ludzki, niegdyś premiowany za unikanie pokarmów o dużej zawartości błonnika, może obecnie cierpieć z powodu jego niedoboru.

(moje streszczenie artykułu Katherine Milton "Dieta a ewolucja naczelnych" zamieszczonego w Świecie Nauki, Wydaniu Specjalnym z 2006 roku)

wtorek, 23 października 2007

Piosenka na dzisiejszy wieczór

Spooks "Things I've Seen"

"LIKE, your heart is warring with your brain
Emotional or reason, now which one do you obey?
LIKE, somebody callin you insane
When overwhelmed and blessed, bursting tears of happiness "

Głos za głosowaniem elektronicznym

Wydarzenia z ostatnich wyborów parlamentarnych w Polsce poddają po raz kolejny w wątpliwość upieranie się przy wyborach "papierkowych". Jest dla mnie wysoce podejrzliwe, iż uparcie się przy takim sposobie pozostaje.
Główne argumenty przeciw, czyli za głosowaniem elektronicznym:
  • niższe koszty przeprowadzania,
  • szybkość uzyskiwania wyników,
  • wyeliminowanie fałszerstw w poszczególnych okręgowych komisjach (nie wierzę, że nie korzystają z takiej możliwości, przecież wystarczy położyć drugi krzyżyk gdzieś i głos jest nieważny!).
Argumenty drugiej strony można przeczytać w oficjalnym stanowisku Stowarzyszenia Internet Society Poland w tej sprawie (www.isoc.org.pl). Jednak lektura tego tekstu pozostawia wrażenie stronniczości i upartego bronienia obecnego stanu rzeczy.

Oczywiście, że istnieje ryzyko oszustw w głosowaniu elektronicznym, szczególnie dlatego, iż to instytucje państwowe będą decydować jaka firma ma przygotować i chronić system. Jeszcze dwadzieścia, dziesięć lat temu byłoby to ryzyko znacznie większe niż dziś. Istnieją jednak sposoby zabezpieczania takiego systemu i na pewno powstanie ich więcej, jeśli pojawi się zapotrzebowanie rynku.
Rosnące zainteresowanie różnych krajów tym sposobem głosowania pozwala mieć nadzieję, że i w Polsce to kiedyś zostanie wprowadzone. To byłby pierwszy krok do powrotu demokracji, może nawet demokracji bezpośredniej. Niestety jakakolwiek władza nie pozwoli na to dobrowolnie...

Wstęp, czyli zaproszenie powitalne

Witam na moim blogu.
Jest to nowe doświadczenie dla mnie. Z zamiarem założenia bloga długo się nosiłam, w końcu pod wpływem chwili to zrobiłam. Moment w moim życiu może nie jest szczególnie dobrany na to, bo akurat na nadmiar wolnego czasu nie narzekam, ale...
Jest to ale. Przelewającą kroplą okazały się rozmyślenia na temat nastawienia i informacji nt. bombardowania Drezna w nocy z 13 na 14 lutego 1945 roku. Nie będę w tym miejscu opisywać mojego stosunku i zdania w tej sprawie - zrobię to później.
Miała być strona internetowa, ale wymaga ona więcej pracy z założeniem i prowadzeniem, więc pozostanie blog jako miejsce dla umieszczania swoich przemyśleń, moich niewygodnych myśli, które może staną się dla kogoś ciekawą lekturą, albo początkiem interesującej dyskusji.
Pozdrawiam wszystkich wolnomyślicieli.