środa, 30 kwietnia 2008

Wolność słowa w Polsce

"Sytuacja w światowych rankingach wolności jest określana tylko jako satysfakcjonująca. W rankingu poniżej Polski nie ma już żadnych krajów europejskich poza Ukrainą, Rosją, Serbią i Rumunią. W rankingu z roku 2005 (Reporterzy bez granic - www.rsf.org) Polska jest aż 40 pozycji za innymi krajami grupy Wyszehradzkiej, zajmującymi pozycje pomiędzy 8. a 12. Estonia, Litwa i Łotwa wyprzedają nas o kilkadziesiąt pozycji, i są w drugiej dziesiątce."
"Fakt iż prasa w Polsce nie jest wolna, a wiadomości są tendencyjnie dobierane celem manipulowania opinią publiczną, jest chyba tajemnicą poliszynela. Polska wciąż nie ma niezależnych mediów. Skorumpowana prasa i dziennikarze bojący się procesów powoduje że w rankingu reporterów bez granic sytuujemy się poza wszystkimi krajami pierwszego świata, dopiero na 53. pozycji spośród 167 krajów, przy czym widać stałe pogorszenie wolności mediów w Polsce.
Dziś w Polsce praktycznie jedyne wolne i nieuwikłane politycznie media, pozwalające sobie na bezceremonialne ujawnianie przypadków korupcji i niegodnego zachowania polityków to zaledwie kilka tygodników czy portali internetowych.
W rankingu reporterów bez granic sytuujemy się pomiędzy Tajwanem, Republiką Dominikany a Mongolią. Wyprzedzają nas spośród krajów III świata m.in.: Chile, Urugwaj, Boliwia, Albania, Brazylia."

Źródło: zen z dip listy mailingowej.

sobota, 26 kwietnia 2008

Korupcja w Polsce - kolejne dane

"Pod względem stopnia korupcji wykazanego we Wskaźniku Odczuwania Korupcji (Corruption Perceptions Index) Polska jest najbardziej skorumpowanym krajem spośród wszystkich 25 krajów Unii Europejskiej, a poziom korupcji w Polsce jest równy krajom Bliskiego Wschodu czy Ameryki Łacińskiej. Polskę poza wszystkimi starymi i nowymi krajami Unii wyprzedzały Barbados, Chile, Botswana, Katar, Urugwaj, Salwador, Kolumbia,Belize, Brazylia, Trynidad i Tobago, Jamajka, Ghana, Meksyk, Panama, Peru, Burkina Faso, Lesotho a nawet Egipt. (por. www.transparency.org)"

Źródło: zen z dip_listy mailingowej.

Zdjęcie ze strony stern.de.

piątek, 18 kwietnia 2008

Jedna z zadr polskiej oświaty

"Szkoła wyrównująca szanse to utopia. Jeśli pochodzisz z dobrego domu, szkoła pomoże ci w dalszej drodze życiowej. Jeśli nie - wypluje."

Poniżej parę cytatów z wywiadu zamieszczonego w Dużym Formacie Gazety Wyborczej.

O szkole specjalnej:

"- Tam życie zaczyna się przed 7.30. Uczniowie stoją pod szkołą. Każdego, kto przychodzi, witają: "Cześć Downie", "Siemano, szkoło specjalna!", "No i co? Porażenie mózgu na Sorbonę zachrzania?". To rytuał. Powtarzają diagnozę, by się z nią oswoić, bo ta diagnoza jest jak wyrok."

"Kto wysyła na takie badania?
- Szkoła albo rodzic. 72 procent uczniów "Sorbony" ma sześcioro rodzeństwa. Jeżeli któreś ze starszych dzieci było zdiagnozowane jako niepełnosprawne intelektualnie, rodzice przekonali się, że za tym idą świadczenia materialne (ok. 150 zł miesięcznie). Nie przypadkiem ludzie są tu do 26. roku życia, czyli do kiedy mogą pobierać zasiłki przysługujące z racji uczenia się. Uczniowie opowiadali, że mamy ich prosiły, by na teście udawali "głupszych, niż są": "Jak pani ci pokaże jakieś klocki, to nie dotykaj". "Brat chodził do szkoły specjalnej, ty też pójdziesz, to dobra szkoła"."

O "prestiżowej" szkole:

"- Ta młodzież dzieli się na trzy grupy: "elitę", "internat" i tych pomiędzy. "Elita" ma za sobą wspólną ścieżkę edukacyjną, która zaczyna się w szkole podstawowej nr X, gimnazjum nr Y i kończy w liceum nr Z. Żeby dostać się do X, uczeń musi przejść trzy rozmowy kwalifikacyjne. Dyrekcja rozmawia też z rodzicami, sprawdza, na ile przejmują się edukacją dziecka."

""Internat" jest w kontrze do "elity"?
- Ci uczniowie właściwie żyją razem: mieszkają, gotują, uczą się. I to bardzo dużo. "Elita" ma swoje pasje, uczy się "świadomie i selektywnie", bo i tak odniesie sukces. Uczniowie z internatu wkładają w edukację szkolną dużo więcej trudu, wkuwają wszystko. Czują, że nie mogą zawieść pokładanych w nich nadziei rodziny. Są w swoistej pułapce społecznego awansu.
To znaczy?
- "Rodzice się starają, ale nie bardzo mam z nimi o czym rozmawiać. Przecież nie czytali o malarstwie romantycznym". "Elita" ich odrzuca, bo "nie są stąd"."

Zainteresowanych tematem odsyłam do Dużego Formatu.

Efekt motyla

"W środę w Cambridge w USA zmarł na raka Edward N. Lorenz. Miał 90 lat. Był pierwszym meteorologiem, który odkrył, że nie sposób zrobić dobrej prognozy pogody na dłużej niż kilka dni naprzód, bo równania opisujące stan atmosfery są "chaotyczne". Lorenz obrazowo mawiał, że "nawet machnięcie skrzydeł motyla w Brazylii może wywołać tornado w Teksasie". (gazeta.pl)

Zdjęcie ze strony NASA.
"W roku 1963 Lorenz zbudował równania opisujące zjawiska atmosferyczne, które udowodniły iż niewielka zmiana w jednym z punktów atmosfery może być przyczyną wielkich zmian w innym jej obszarze. Od tamtego czasu fakt, że niezwykle małe zaburzenia mogą prowadzić w rezultacie do rewolucyjnych zmian w różnych dziedzinach nauki, zwykło się nazywać "efektem motyla"." (Wikipedia)

Zdjęcie ze strony Free nature photos.
"Potem odkryto, że podobna nieprzewidywalność towarzyszy zjawiskom z dziedziny hydrodynamiki, fizyki jądrowej, ekonomii, biologii czy astrofizyki . Jedna z pozoru nieistotna spekulacja na giełdzie w Tokio może spowodować krach na światowych rynkach. Drobne zakłócenie rytmu pracy serca czasem z nagła kończy się zawałem. A brak jednego źdźbła trawy może zdecydować o wymarciu całej populacji królików. Taki przebieg zjawisk ochrzczono mianem deterministycznego chaosu. Niby są one zdeterminowane, tj. ich losem rządzą znane równania, ale jakaś drobna, mała przyczyna - wydawałoby się nieistotna - może prowadzić do nieprzewidywalnego wyniku." (gazeta.pl)

wtorek, 8 kwietnia 2008

Non, Je Ne Regrette Rien

Jedna z najpiękniejszych piosenek moim zdaniem... tutaj do posłuchania na wrzuta.pl.

Poniżej tekst i tłumaczenie... Miłego zawieszenia się...

"Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien
Ni le bien qu'on m'a fait
Ni le mal tout ça m'est bien égal!

Non! Rien de rien...
Non! Je ne regrette rien...
C'est payé, balayé, oublié
Je me fous du passé!

Avec mes souvenirs
J'ai allumé le feu
Mes chagrins, mes plaisirs
Je n'ai plus besoin d'eux!

Balayés les amours
Et tous leurs trémolos
Balayés pour toujours
Je repars à zéro...

Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette nen ...
Ni le bien, qu'on m'a fait
Ni le mal, tout ça m'est bien égal!

Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien ...
Car ma vie, car mes joies
Aujourd'hui, ça commence avec toi!"

Zdjęcie z bloga L'Encre de mes mots.

"nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego
ani dobra, które mi uczyniono, ani zła, już jest mi wszystko jedno

nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego
to spłacone, zamiecione, zapomniane, nie obchodzi mnie przeszłość

rozpaliłam ogień moimi wspomnieniami
moje troski, moje przyjemności, już ich nie potrzebuję

wymiecione miłości i drżenie ich głosu
wymiecione na zawsze, zaczynam znów od zera

nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego
ani dobra, które mi uczyniono, ani zła, już jest mi wszystko jedno

nie, nic a nic, nie, nie żałuje niczego
bo moje życie, moje radości zaczynają się dziś z tobą"