niedziela, 18 listopada 2007

Kapitalizm jako system oparty na sile

Czysty kapitalizm, gospodarka wolnorynkowa - to hasła, które wykorzystuje się najczęściej jako straszaki. Niewielu jest też ekonomistów, którzy postulowali by "lepszość" tej gospodarki nad wszelkimi pochodnymi modelu Keynesa (upraszczając - modeli zakładających konieczność interwencji państwa). Rozpraw na temat "najlepszego modelu gospodarki" jest więcej niż zdrowy rozsądek by sugerował. Chciałabym jednak na jedną sprawę zwrócić uwagę.
Otóż historia wskazuje, iż system oparty na sile jest najbardziej stabilny, samokontrolujący się, gdyż nie wymaga kontroli z zewnątrz. Kapitalizm (w swojej czystej postaci) jest właśnie takim systemem. Tutaj siłę stanowi (znowu upraszczając) pieniądz. Jesteś sprytny, albo dobrze urodzony - masz środki i możesz działać. System taki preferuje jednostki, które potrafią się poruszać w nim. Nie potrzeba wtedy żadnych instrumentów korygujących jego działanie, bo i tak przetrwają ci, którzy sobie poradzą. Można ten system porównać do ewolucji.
Oczywiście dla współczesnego człowieka jest to nie do przyjęcia system, bo większość ludzi, którzy obecnie żyje (źle albo jako tako, często dzięki państwu) byłoby skazanych na zupełną marginalizację a nawet śmierć.
Nie mówię także, że ja jestem za lub przeciw takiemu systemowi. Chodzi mi raczej o podkreślenie mojego spostrzeżenia, iż nie ma argumentów tak opisujących znaczenie i efektywność czystego kapitalizmu. Powody tego są jasne, ale niekonieczne usprawiedliwiające.
Ciąg dalszych rozważań na temat nastąpi.

Brak komentarzy: