czwartek, 8 maja 2008

Dziobak - kuriozalne zwierze

"Dziób i łapy jak u kaczki, ogon bobra, futro wydry, chód gadzi... Tak wygląda dziobak, kuriozalne zwierzę żyjące na drugiej półkuli. (...)

Samiec dziobaka mierzy 45-60 cm,waży od 1 do 2,5 kg, samica jest jeszcze drobniejsza. W niewoli dają się oswoić jak pieski. (...)

Fot. NHPA / Medium
Jest on reliktem przeszłości - jajorodnym ssakiem, przedstawicielem najstarszej żyjącej ewolucyjnej gałęzi ssaków (nasz wspólny przodek żył na Ziemi ok. 170 mln lat temu). Naukowcy długo uważali go za wybryk natury - dziwadło, które się nie udało. Teraz twierdzą, że jego geny odzwierciedlają taki sam melanż, jaki widzimy, patrząc na to zwierzę gołym okiem. (...)

Żyje w Australii i Tasmanii prawie niezauważany przez człowieka, bo dostrzec go to nie lada sztuka [pewnie dzięki temu jeszcze żyje... - konsiliencja]. Jest wyjątkowo płochliwy i dużo czasu spędza pod wodą. Poznanie jego zwyczajów sprawiło wiele kłopotów biologom. (...)

Dziobak zaliczany jest do ssaków, chociaż młode wcale nie ssą matki. Ale samice produkują mleko, a ciało zwierzęcia pokrywa futro - wytwór skóry charakterystyczny dla ssaków. Po gadzich przodkach dziwak ten odziedziczył m.in. to, że składa skórzaste jaja i jest jadowity. Samce na tylnych łapach mają tzw. ostrogi, które zakończone są kolcem jadowym. W skład jadu wchodzi co najmniej 19 związków. Trzy z toksyn są peptydami, właściwymi wyłącznie dla tego gatunku.

Jad dziobaka obniża ciśnienie tętnicze i zwiększa krwawienie z rany. Nie jest zabójczy dla człowieka (choć dla psa już tak), ale powoduje straszliwy ból, niewrażliwy na morfinę. Jak wynika z opowieści osób, które zostały ukłute przez dziobaka, może on nawet doprowadzić do utraty przytomności. A potem jeszcze na wiele miesięcy pozostaje uczucie neuralgii (przewlekłe odczuwanie bólu). Nie wiadomo, czy jad działa bezpośrednio na receptory bólowe, czy też boli wytworzony później stan zapalny. Odkrycie tajemnicy tego jadu może przyczynić się do stworzenia środków zwalczających najsilniejsze bóle.

Kolec jadowy dziobaka nie służy mu, jak wężom, do usidlenia ofiary, ale jest straszakiem na inne samce. W okresie godowym najsilniejszy dziobak pokazuje mniej doświadczonym konkurentom, gdzie jest ich miejsce.

Zadziwiający jest sposób, w jaki dziobak poluje pod wodą na przeróżne bezkręgowce, płazy i ryby. Prawie nie korzysta przy tym ze zmysłów - oczy, uszy i nos ma zamknięte. Za to doskonale wyczuwa swym wrażliwym dziobem impulsy elektryczne, jakie wywołują przepływające w pobliżu zwierzęta.

Młode dziobaki mają, na podobieństwo innych ssaków, zęby mleczne. Jednak dorastając, tracą je - dorosłe osobniki są już bezzębne.

Typowo ssacza jest u dziobaka laktacja, choć nie mają one sutków. Mleko wydobywa się prosto z mieszków włosowych matki, a młode po prostu je zlizują. Jest bardzo zbliżone składem do tego, jakim inne ssaki karmią młode. Świadczy to o tym, że geny związane z laktacją powstały bardzo dawno temu i nie zmieniały się, czyli są zakonserwowane ewolucyjnie. Samica składa do gniazda 2-3 jaja, z których po około 11 dniach wykluwają się maleńkie (1,25 cm), zupełnie bezradne maleństwa. Ich dalszy rozwój odbywa się już poza organizmem matki. W ciągu czterech miesięcy, kiedy kończą się kształtować wszystkie narządy młodych dziobaków, skład mleka się zmienia.

Uczeni sądzą, że początkowo mleko wcale nie służyło do karmienia młodych, ale było źródłem wody dla wrażliwych na wysychanie skorupek jajek albo ochroną przez mikrobami.

Z pewnością badania DNA tego "prassaka" zapełnią jeszcze niejedną lukę w naszej wiedzy o ewolucji ssaków - naukowcy szukają w nim genów typowo ssaczych i sprawdzają, kiedy się pojawiły. Muszą jednak przyspieszyć badania. Przyszłość dziobaków jest bowiem zagrożona. Przyczyną jest ocieplanie się klimatu, a także zanieczyszczenie ich naturalnych środowisk."

Zdjęcie i źródło tekstu: wyborcza.pl.

Brak komentarzy: