niedziela, 3 lutego 2008

Zakaz dla ateistycznych bajek?

"Niemieckie Ministerstwo ds. Rodziny jest oburzone ateistyczną książeczką dla dzieci. Jego zdaniem opowieść, która tłumaczy dzieciom, że Bóg nie istnieje, obraża muzułmanów, chrześcijan i Żydów.

Ministerstwo żąda od Federalnego Biura Weryfikacji Mediów natychmiastowego wycofania ze sprzedaży książki, która ma tytuł: „Którędy do Pana Boga, pyta prosiaczek” .

Jednak zgodnie z prawem tylko publikacje nawołujące do „rasowej nienawiści, zawierające pornografię lub przemoc” zagrażają młodzieży i mogą zostać ocenzurowane. Zdaniem wydawnictwa Alibri z Nadrenii Północnej-Westfalii, w którym książka ukazała się we wrześniu 2007 r., bajka o prosiaczku jest „niewinnym podręcznikiem dla rodziców ateistów, którzy chcą nauczyć dzieci krytycznej oceny wiary“. – Nie nawołujemy do nienawiści. Uczymy dzieci, że Bóg jest im niepotrzebny – twierdzi szef wydawnictwa Gunnar Schedel.

Ministerstwo uważa jednak, że książka szydzi z największych światowych religii. Przedstawiony w niej rabin twierdzi np., że „niewierzących trzeba mordować”. Chrześcijanie są wyśmiewani za to, że „jedzą ciastka z ludzkiego ciała”, a muzułmanie za to, „że się często myją”. Decyzja o wycofaniu książki ze sprzedaży ma zapaść jeszcze w lutym."

Źródło: Rzeczpospolita i blog Ateo Info.

Ośmieszają się tylko takimi próbami zakazywania. Jeśli tylko pojawi się na polskim rynku ten "Dawkins dla dzieci" to od razu go kupię.


To przerażenie prosiaczka i jeżyka na zdjęciu widoczne mówi samo za siebie, ale dla katolików to "rozkoszny" obraz - ukrzyżowanego boga...

Brak komentarzy: