"Pomyślmy, ile energii wokół nas się marnuje. Samo ludzkie ciało generuje kilkanaście watów mocy. Kiedy? Gdy chodzimy, oddychamy, piszemy na klawiaturze komputera czy się kochamy. A także, gdy się spocimy i jak staropolskim szlachciurom "kurzy się nam z czuba". (...) Świat naprawdę jest pełen energii z niczego, której do tej pory nie zauważaliśmy, a którą można czerpać pełnymi garściami. Wyobrażam sobie np., że zamiast gorączkowo szukać gniazdka, do którego mógłbym podłączyć mój laptop, ładowałbym go prądem, niosąc w torbie czy stukając palcami w klawiaturę. (...) Drżące ludzkie ciało, prądotwórcza koszula i spodnie, pasażerowie kolei czy nowa żółta łódź podwodna - to wszystko najnowsze pomysły naukowców na uzyskanie energii wprost z niczego"
Źródło: gazeta.pl.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz