środa, 13 lutego 2008

Stereotypizacja czy opis Polaków

Obraz danego narodu widziany oczami innego pokazuje wiele prawdy, której nie chce dostrzegać obserwowany naród. Zjawisko to następuje szczególnie wtedy, gdy dochodzi do masowych migracji. Oczywiście pojawiająca się grupa imigrantów zawsze trafi na chętnych do stereotypizacji, szczególnie gdy "mieszają się" dwa "zwaśnione" narody, a więc przede wszystkim sąsiedzi. Jednakże, gdy do danego kraju przyjeżdżają imigranci z państwa, z którym waśnie historyczne go nie wiążą, to można pokusić się o stwierdzenie, iż głosy krytyczne względem przybyszów mają więcej prawdy w sobie.
Stąd też, gdy czytam o opiniach na temat Polaków przyjeżdżających do pracy do takiego kraju jak Islandia, odczytuję krytykę Polaków jako potwierdzenie ich cech narodowościowych, a nie jako stereotypizację. Nie oznacza to oczywiście, że każdy, kto urodził się w Polsce posiada takie cechy, oznacza to, iż takie cechy posiada istotnie więcej osób niż w innych grupach narodowościowych.

"Polacy to "wschodnioeuropejski motłoch, są gołosłowni, nie uczą się języka, nie chcą się dostosować" - dowiadujemy się na stronie Stowarzyszenia przeciw Polakom w Islandii.
Stronę założył w internetowym serwisie MySpace 14-latek z Reykjaviku. Przez kilka dni "stowarzyszenie" zgromadziło 700 członków, głównie nastolatków. W internetowych dyskusjach twierdzą oni, że "Islandia musi pozbyć się Polaków zanim będzie za późno", bo wszystko "rujnują" i zachowują się jakby "kraj do nich należał". Kradną i nie sposób ich zmusić do pracy. (...) W Islandii, której rynek pracy otwarto w połowie 2006 r., mieszka dziś ponad 10 tys. Polaków."
Źródło: gazeta.pl.

Brak komentarzy: