.
Do własnego organizmu
Nie bądź mi nigdy wrogiem, kapryśnym tyranem,
Co się radosnej duszy przeciwstawiać sili!
Noś mnie na rękach, ciało jasne i kochane,
I szanuj mnie nawzajem. A w ostatniej chwili,
Gdy nas ludzie odstąpią, gdy zgaśnie nadzieja,
Wspomnij o mojej prośbie, przyjacielu drogi:
Zgińmy tak lekkomyślnie, jak więdnie spirea,
Błaha gwiazda roślinna - jak cichnie piosenka
I jak kochana serce oddaje - bez trwogi...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz