poniedziałek, 7 stycznia 2008

W sprawie ochrony uczuć religijnych

"Radosław R. stanął przed sądem po doniesieniu o popełnieniu przestępstwa, jakie złożyło dwoje działaczy religijnych. Poczuli się oni obrażeni internetową parodią sakramentu spowiedzi świętej, która – jak podnosili na rozprawie – „szkodzi w ich kontaktach z Bogiem”." - Sprawa przeszła już dwie instancję, w drugiej skończyła się umorzeniem. Szczegółowy jej przebieg m.in. na stronie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jest na stronie także zamieszczonych kilka postulatów w sprawie zawężenia interpretacji słynnego 196 artykułu Kodeksu Karnego, o ochronie uczuć religijnych. Chcę tu przytoczyć jeden z argumentów za zawężeniem owej interpretacji:
"...należy odrzucić tezę, jakoby przyczynienie się poszkodowanego nie miało znaczenia dla pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej. Jeżeli pokrzywdzony sam czyni starania, by mieć styczność z treściami mogącymi obrazić jego uczucia religijne mając
tego świadomość lub przypuszczając, to jego działanie nie korzysta z ochrony art. 196 k.k. Przeciwna interpretacja nie znajduje oparcia nawet w art. 53 Konstytucji RP, art. 9 Konwencji (źródłach dla art. 196 k.k.), albowiem przepisów tych nie wolno interpretować jako wolności od dyskomfortu spowodowanego istnieniem (w ogóle) odmiennych przekonań.
"
Bezsprzeczne dla mnie jest, iż jeśli ktoś świadomie naraża się na obrazę uczuć religijnych to nie zasługuje na ochronę owych uczuć.

Brak komentarzy: