piątek, 30 lipca 2010

Opłata repograficzna

.
Jaki procent osób korzystających z płyt, kartek A4 czy pamięci typu flash zdaje sobie sprawę, że kupuje po cenie podwyższonej o opłatę repograficzną? Mam ochotę stwierdzić, że żyjemy w bandyckim systemie. Z każdej strony płacimy haracze, a o większości zdaje się nawet nie wiemy.


Czym jest opłata repograficzna? Dla mnie kolejnym haraczem, czyli formą opodatkowania. Oficjalnie: "ppłata reprograficzna nie jest podatkiem, ani opłatą administracyjną. Jest wynagrodzeniem za straty autorów i wydawców spowodowane masowym zwielokrotnianiem utworów czyli roszczeniem cywilnoprawnym." (zdanie strony zainteresowanej ściąganiem opłaty - polskaksiazka.pl)

Ponieważ rzekomych obrońcom praw autorskich wciąż mało chcą opłatą objąć aparaty cyfrowe!


"Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych przewiduje pobieranie opłat od producentów i importerów tych urządzeń oraz nośników, które mogą służyć do kopiowania utworów chronionych. Opłaty te mają stanowić rekompensatę dla twórców.
Minister odpowiedzialny za kulturę określa w rozporządzeniu, jakiej wysokości mają być wspomniane opłaty oraz jakie urządzenia i nośniki są nimi objęte. Oczywiście postęp techniczny wymaga aktualizowania tych przepisów co jakiś czas. Przykładowo w styczniu 2009 r. do rozporządzenia dodano urządzenia z pamięcią FLASH oraz płyty Blu-ray."

"Z projektem można się zapoznać na stronie BIP ministerstwa, na której jednak nie umieszczono najważniejszego, czyli załącznika nr 3 do rozporządzenia. Dlatego warto zajrzeć na stronę Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, która dostała dokumenty do konsultacji. Tam znajdziemy ważny załącznik i nawet uzasadnienie projektu.
Cyfrówka może kopiować
Z dokumentów możemy dowiedzieć się, że wydawcy chcą, aby opłata w wysokości 1% ceny była pobierana w przypadku aparatów cyfrowych. Tutaj można zadać kluczowe pytania - czy aparat cyfrowy naprawdę jest urządzeniem służącym do powielania utworów drukowanych?
Wydawcy przekonują, że opłata jest uzasadniona, bo nie jest istotne pierwotne przeznaczenie urządzenia, ale sam fakt, że może ono służyć do kopiowania utworów drukowanych. Trudno zaprzeczyć. Aparat cyfrowy może zrobić fotografię (czyli kopię) tekstu."

Źródło oraz więcej o planowanych zmianach w Dzienniku Internautów.
Zdjęcia z: clker.com oraz prawo.vagla.pl.

PS Jeśli wydawcy czują się poszkodowani, a właściwie jeśli właściciele praw autorskich czują się poszkodowani - niech skarżą i żądają odszkodowań. No ale po co tak się męczyć, jak można wywrzeć presję lobbystyczną na władze i mieć stały dopływ gotówki.
.

Siła myśliwych

.
Na przykładzie Niemiec doskonale widać jak lobby myśliwskie potrafi być skuteczne. To lobby jest również w Polsce, a myśliwi stanowią "elitę" społeczeństwa - wystarczy posprawdzać kto z ludzi u władzy zajmuje się myślistwem. Można się przekonać, że na tyle spora część to jest, iż myśliwi pozostaną jeszcze długo uprzywilejowaną grupą społeczeństwa.

"W Niemczech wyliczono, że od 1986 roku, czyli roku wybuchu reaktora, do połowy 2010 roku myśliwi otrzymali z kasy państwa łączną sumę 238 mln euro. Szary obywatel wcale by o tym nie wiedział, gdyby nie to, że niemieccy Zieloni zwrócili się w tej sprawie z zapytaniem do rządu federalnego.
W pierwszym półroczu 2010 roku, w ramach odszkodowania za skażone mięso z dzika, z budżetu federalnego wypłacono myśliwym i osobom, które dysponują uprawnieniami do wykonywania polowań, 130 tysięcy euro."

Żenujące... To tak jakbym żądała pieniędzy za to, że mam prawo jazdy, a nie mam gdzie jeździć, bo drogi w okolicy są w katastrofalnym (narażającym moje auto i moje zdrowie) stanie...

Źródło: dw-world.de.

Powtarzające się i denerwujące sceny

.
Film przedstawia 10, według autorów, najbardziej denerwujących scen często wykorzystywanych w filmach. Ponieważ w zdecydowanej większości przypadków zgadzam się z autorami zamieszczam go jako pochłaniacz czasu ;-)


.

środa, 28 lipca 2010

Obowiązek świateł samochodowych

.
Dobrze i rzetelnie przygotowana analiza skutków wprowadzenia obowiązku używania świateł do codziennej jazdy autem przez cały rok do przeczytania na stronie prawdaxlxpl.wordpress.com. Poniżej kilka cytatów:

"Zgodnie z zapowiedzią zwolenników jazdy na światłach w ciągu dnia i uruchomionej przez nich kampanii medialnej nakaz ten miał zredukować liczbę wypadków na polskich drogach o około 20 %. Jak jednak było w rzeczywistości?"

Autor podaje statystyki uwzględniającą przyrost liczby aut - jest przytłaczająca.

"Wszystko wskazuje więc na to, że pozytywny wpływ używania świateł w ciągu dnia jest mitem. Między innymi dlatego w Austrii na początku 2008 r. zniesiono taki sam nakaz po dwóch latach obowiązywania, a od tego czasu liczba zdarzeń drogowych wyraźnie zmalała.

Dlaczego tak się stało? Austriacy zrozumieli, że z dróg nie korzystają jedynie samochody. Są tam również obiekty niewyposażone w światła, takie jak piesi, rowerzyści, czy inne obiekty. W sytuacji obowiązywania nakazu kierowcy przyzwyczaili się do tego, iż wszystko co znajduje się na drodze ma włączone światła i przestali w porę dostrzegać obiekty nieoświetlone. (...)

...kiedy każdy pojazd ma zapalone światła, motocykliści przestali, tak jak dawniej, wyróżniać się w ruchu ulicznym, a z racji swych mniejszych rozmiarów i prędkości, z jaką się poruszają, zostali narażeni na dodatkowe niebezpieczeństwo. Z tego powodu organizacje motocyklistów zablokowały wszelkie próby wprowadzenia takiego przepisu w krajach zachodnich."

"Jak kwestia świateł wygląda w Europie? Nakaz taki obowiązuje wyłącznie w krajach skandynawskich oraz w większości postkomunistycznych państw Europy Środkowej. Kraje zachodnie, takie jak m.in. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania, Szwajcaria nie zdecydowały się na jego wprowadzanie. Nakaz wycofano w Austrii oraz Chorwacji. Ciekawym przypadkiem jest Grecja, gdzie obowiązuje zakaz używania świateł w ciągu dnia. Warto nadmienić, że Komisja Europejska, która początkowo rekomendowała używanie świateł w ciągu dnia, wycofała się z tego pomysłu w listopadzie 2007 r. i jako kompromisowe rozwiązanie wydała dyrektywę, nakładającą na producentów aut obowiązek montownia od 2011 r. świateł do jazdy dziennej, które jednak muszą dać się wyłączyć bez użycia narzędzi.

Natomiast niektóre kraje pozaeuropejskie, takie jak np. USA, Japonia, Australia rozważały wprowadzenie takiego nakazu, jednak wycofały się z tego pomysłu po przeprowadzeniu szczegółowych badań na ten temat."

Polecam przeczytać cały oryginalny tekst: prawdaxlxpl.wordpress.com.

poniedziałek, 26 lipca 2010

Zdjęcia 360 stopni

.
Polecam stronę ze świetnymi zdjęciami panoramicznymi robionymi przez Szymona "Zbooy" Madej - link do strony: http://panoramy.zbooy.pl/360/. Zdjęcia można oglądać jako flash. Jeszcze raz polecam.
Dla przykładu zdjęcie z uwielbianego przeze mnie, choć tak dawno nie odwiedzanego już Drezna...


Zdjęcie z w/w strony: http://panoramy.zbooy.pl/360.

Piosenki na początek tygodnia

.

czwartek, 8 lipca 2010

Dla zwolenników publicznej służby zdrowia

.
Jeśli naprawdę chcesz się wypowiadać w kwestiach czy służba zdrowia ma być publiczna czy prywatna najpierw poznaj argumenty obu stron.
Polecam wytrwać do końca, obejrzenie go tylko w części pokazuje, że tak naprawdę nie interesuje cię by system działał, a ludzie mieli zapewnioną opiekę zdrowotną - interesuje cię tylko to byś czuł, iż wielki brat dba o ciebie i by wierzyć iż ten wielki brat wie lepiej od ciebie co dla ciebie jest najlepsze...

środa, 7 lipca 2010

Chodzić czy nie chodzić na wybory

.
Kolejny raz chylę czoła przed tekstem pana Gwiazdowskiego. Tym razem zacytuje fragment powstały pod wpływem ciągłych nawoływań z każdej strony, iż należy iść na wybory.

"Zgodnie z art. 86 ustawy z dnia 28 września 1990 roku o wyborze Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, łączna suma wpłat od osoby fizycznej na rzecz jednego komitetu nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w dniu poprzedzającym dzień ogłoszenia postanowienia o zarządzeniu wyborów. Ograniczenie to nie dotyczy wpłat funduszów wyborczych partii politycznych tworzonych na podstawie przepisów ustawy z dnia 27 czerwca 1997 roku o partiach politycznych – czyli tych partii, które już działają i dostają dotacje budżetowe (art. 85 ustawy o wyborze Prezydenta). Politycy sobie uchwalili, że się bawią sami, a wyborców zapraszają raz na kilka lat na spektakl, w którym fałszują, zapominają tekstu, robią głupie miny i przekrzykują się wzajemnie, a wynajęta przez nich „klaka” patrzy z wyższością, a czasem nawet z pogardą na tych co nie biją brawo. I nawet zaczynają przebąkiwać, czy nie należy wprowadzić przymusu chodzenia na takie przedstawienia!"

Ordynacja wyborcza jest jedną z tych uchwał, które niszczą podstawy demokracji i działa głównie po co, by ograniczyć dostęp do władzy obywatelom i dawać ją tylko tym, którzy już tam są...

Źródło: blog Roberta Gwiazdowskiego.

wtorek, 6 lipca 2010

Sposób na nowotwór

.
Takie informacje powinny znajdować się na początku wiadomości/faktów/wydarzeń itp. Zarówno z punktu widzenia mojego, jak i korzyści dla populacji ludzkiej to jest ważniejsze niż to co powiedział pan x o panu y...

"Naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego opracowali innowacyjną metodę leczenia nowotworów. W walce z rakiem sojusznikiem ludzi stały się bakterie szczepu salmonelli, które mają naturalny mechanizm inwazyjny. Kiedy dostaną się do organizmu osoby chorej na raka, wyszukują komórki nowotworowe i wnikają do nich, niszcząc je od środka."

"Można powiedzieć, że salmonella "chowa się" do komórki nowotworowej przed ludzkimi przeciwciałami, bo właśnie nowotwór jest dla niej najbardziej atrakcyjnym miejscem, m.in. dzięki innym niż w zdrowych komórkach naczyniom krwionośnym." (...)

"Po wniknięciu do guza nowotworowego salmonella wywołuje jego apoptozę, czyli proces zniszczenia od środka. Równocześnie organizm pacjenta atakuje z zewnątrz, reagując pobudzeniem układu odpornościowego przeciwko salmonelli "schowanej" w komórkach rakowych. - Pacjenci poddani terapii w przyszłości nie będą narażeni na dolegliwości wywoływane przez bakterie salmonelli, ponieważ szkodliwe cechy zostały znacznie osłabione" (...)

"Skuteczność prototypowej terapii została już potwierdzona badaniami na szczurach. Kolejnym krokiem będzie udoskonalenie zmodyfikowanego szczepu i badania na większych ssakach" (...)

"Według specjalistów z CM UJ technologia może stać się w przyszłości nową szansą leczenia pacjentów cierpiących na nowotwory lite narządów wewnętrznych, a prawdopodobnie także innych, m.in. czerniaka. Przewidywana wydajność i niskie koszty produkcji sprawiają, że wyniki badań naukowców mają doskonałe perspektywy zastosowania przemysłowego."

Źródło: wyborcza.pl.

Nieco ironii i dowcipu

.





Źródło: blog Rafała Kosika oraz galeria Marcina Skoczka

niedziela, 4 lipca 2010

Blog o lataniu

.
Ciekawy blog dziennikarza i pilota: zulusmjz.blog.interia.pl. Cytat na zachętę ;-)

"Aby wyjaśnić Wam generalną zasadę podejść do lądowania, posłużę się znowu analogią drogową. Wyobraźcie sobie, że jedziecie bardzo szybko samochodem po wielkim asfaltowym placu (przestrzeń wokół lotniska), za którym znajduje się bardzo wąski most (pas startowy). Jeżeli jest jasno i bez mgły – sprawa jest banalna: nawet, jeżeli jesteście trochę z boku mostu, możecie z dużym wyprzedzeniem i możecie łagodnym zakrętem wejść na prostą i bez ściągania nogi z gazu wjechać na przeprawę. To jest odpowiednik podejścia z widocznością w lotnictwie: pilot z dużym wyprzedzeniem widzi lotnisko i bez żadnych pomocy może tak zaplanować lot, aby trafić na pas. Nie potrzebuje żadnych pomocy ani nawet kontrolera. Ja wykonuję tak wszystkie podejścia małym samolotem (nie mam uprawnień do innych).

Sprawa się komplikuje, gdy jest ciemno. W naszej sytuacji „drogowej” moglibyśmy umieścić jakieś światło w okolicach wjazdu na most. Ale jeżeli popędzicie w stronę światła, może się w ostatniej chwili okazać, że wjechanie na most wymaga dość ostrego zakrętu, bo nie byliście w jego osi. Taki manewr na dużej prędkości może być śmiertelnie niebezpieczny. Odpowiednikiem światła w lotnictwie jest radiolatarnia NDB (tak zwana „bezkierunkowa”). Gdyby umieścić ją na lotnisku – pilot potrafiłby znaleźć pas, ale wylądowanie mogłoby wymagać gwałtownych manewrów na małej wysokości."

Wszystko o łupieżu

.
Polecam ciekawy i wyczerpujący temat łupieżu artykuł na stronie wyborcza.pl.
Kilka cytatów poniżej.

"Dla człowieka włosy od dawna nie mają znaczenia jako warstwa grzewcza i ochronna. Są jednak ważne dla naszych relacji z innymi i dla atrakcyjności w oczach potencjalnych partnerów. Dlatego gdy z włosów zaczyna się uporczywie sypać łupież, może się to skończyć towarzyską katastrofą. Ale troska o dobry humor to niejedyny powód, dla którego nie powinniśmy lekceważyć tego problemu. Może on sygnalizować poważniejsze kłopoty zdrowotne, z którymi pacjent nie poradzi sobie bez pomocy specjalisty."

"Łupież to intensywne złuszczanie się zrogowaciałej powierzchniowej warstwy naskórka skóry owłosionej."

"W zależności od źródła mówi się, że od 10 do 50 proc. ludzi na Ziemi rozsiewa łupież z włosów."

"Przyczyny łupieżu wcale nie są oczywiste i naukowcy spierają się, co odgrywa decydującą rolę w jego powstawaniu. Najprawdopodobniej na łupież składa się kilka czynników. Jednym z nich są mikroskopijne grzyby (drożdżaki) z rodzaju Malassezia żyjące na człowieku. (...) Inna, popularna hipoteza tłumaczy łupież nieprawidłową reakcją układu odpornościowego człowieka na obecność grzybów na skórze. Zamiast je tolerować, nasz organizm wszczyna przy powierzchni ciała reakcję zapalną."

"Na powstawanie łupieżu mają też wpływ hormony. Sugeruje to fakt, że u niemowląt i małych dzieci problem ten praktycznie nie występuje, a wśród dorosłych częstszy jest u mężczyzn niż u kobiet."

"- Niestety, w walce z łupieżem nie można mówić o trwałym zwycięstwie - uprzedza prof. Wolska. - Bo z reguły te problemy są bardziej przejawem pewnego stanu skóry niż choroby."

M.in. jak leczyć się z łupieżu w tym tekście - jeszcze raz polecam.

Mało znane ekologiczne katastrofy

.
1. Wioska elektronicznych odpadów

"Wioska Guiyu położona w prowincji Guangdong jest największym na świecie składowiskiem odpadów elektronicznych. Z tym miejscem powiązanych jest ok. 5,5 tys. firm, zajmujących się usuwaniem złomu. Tysiące pracujących tu ludzi zajmuje się odzyskiwaniem szkła i metali, wdychając przy tym całą gamę toksycznych substancji z palonego plastiku i układów scalonych. Skażony jest cały teren, łącznie z wodami gruntowymi. Przekłada się to na drastyczny wzrost zachorowań na raka wśród pobliskiej społeczności. Odnotowano też, że 80% nowo narodzonych dzieci cierpi z powodu znacznie podwyższonego stężenia ołowiu we krwi.

Znaczna większość odpadów pochodzi z USA. Ten kraj, obok Afganistanu i Haiti, jako jeden z nielicznych nie ratyfikował konwencji z Bazylei, która nakazuje państwom pozbywanie się odpadów elektronicznych we własnym zakresie na własnym terenie. Według amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska, byłoby to dla USA 10-krotnie droższe od wysłania odpadów do Chin."

2. Połów rekinów

"Populacja rekinów z roku na rok drastycznie maleje. Rocznie zabija się ich ok. 75 mln podczas samego procesu odcinania płetw, które trafiają później na azjatyckie stoły. Resztę ciała wyrzuca się zazwyczaj do wody. Biologowie morscy z kanadyjskiego Uniwersytetu Dalhousie oszacowali, że od 1980 r. niektóre gatunki rekinów wyginęły w 97 procentach. Jako główny drapieżnik morski, rekiny mają ogromny wpływ na cały łańcuch pokarmowy. Obecnie są jednym z najbardziej zagrożonych gatunków ryb."

3. Najbardziej zanieczyszczona rzeka świata

"Rzeka Citarum przepływająca przez indonezyjską stolicę Dżakartę zaopatruje w wodę ok. 30 mln ludzi. Lata wyrzucania fabrycznych chemikaliów i odpadów z gospodarstw domowych sprawiły jednak, że jest ona najbardziej zanieczyszczoną rzeką na świecie. Próżno szukać tutaj jakichkolwiek ryb. Dawni poławiacze suną teraz swoimi łodziami pośród odpadów w poszukiwaniu plastiku, który później sprzedadzą. W wielu miejscach tylko po tych łodziach da się poznać, że jest to rzeka, a nie wysypisko śmieci. Mimo tego wody Citarum nadal używa się do picia, kąpieli, gotowania, podlewania, itd."

4. Kurczące się Jezioro Aralskie

"W celach irygacyjnych już w 1918 r. radzieckie władze zdecydowały, że wzdłuż rzek Amu-darii i Syr-darii uprawiana będzie na wielką skalę bawełna. Niestety nie postarano się o dobre uszczelnienie kanałów, przez co znaczna część wody po prostu wsiąkła w pustynię lub wyparowała. Przez całe lata niegdyś czwarte największe jezioro świata kurczyło się, by na dzień dzisiejszy zajmować zaledwie 20% dawnej powierzchni.

Jakby tego było mało, na Wyspie Odrodzenia, która znajdowała się na jeziorze, Rosjanie mieli swój poligon broni biologicznej. Obecnie przez to miejsce mogą swobodnie przechodzić zwierzęta, co zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się groźnych drobnoustrojów. W 2001 roku przeprowadzono ekspedycję, za sprawą której pozbyto się z tego terenu 100-200 ton pozostawionego tam wąglika."

5. Somalijskie morze odpadów

"W celach irygacyjnych już w 1918 r. radzieckie władze zdecydowały, że wzdłuż rzek Amu-darii i Syr-darii uprawiana będzie na wielką skalę bawełna. Niestety nie postarano się o dobre uszczelnienie kanałów, przez co znaczna część wody po prostu wsiąkła w pustynię lub wyparowała. Przez całe lata niegdyś czwarte największe jezioro świata kurczyło się, by na dzień dzisiejszy zajmować zaledwie 20% dawnej powierzchni.

Jakby tego było mało, na Wyspie Odrodzenia, która znajdowała się na jeziorze, Rosjanie mieli swój poligon broni biologicznej. Obecnie przez to miejsce mogą swobodnie przechodzić zwierzęta, co zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się groźnych drobnoustrojów. W 2001 roku przeprowadzono ekspedycję, za sprawą której pozbyto się z tego terenu 100-200 ton pozostawionego tam wąglika."

Źródło: joemonster.org.

sobota, 3 lipca 2010

Najlepszy kanał edukacyjny i naukowy

.
Nawet nie muszę pisać tutaj zachwytów nad kanałem Da Vinci Learning - prawie każdy kto będzie mieć okazję go poznać przyzna mi rację.


Wybrane motta kanału:
Ważne jest, by nigdy nie przestawać pytać.” - Albert Einstein
Największa radość to radość rozumienia.” - Leonardo da Vinci


I jeszcze krótki opis kanału ze strony internetowej da-vinci-learning.com:
"Wszyscy chcielibyśmy wiedzieć, jak funkcjonuje świat wokół nas. Wychodzimy z założenia, że każdy jest żądny wiedzy jeśli ma okazję odkryć coś nowego. Da Vinci Learning proponuje programy edukacyjne, które zachwycą i zainspirują każdego telewidza.
Staramy się ułatwić proces uczenia: Edukacja bez wysiłku poprzez oglądanie telewizji. W naszych programach zachęcamy widzów do wspólnego odpowiadania na ciekawe i dręczące nas każdego dnia pytania.
Nigdy więcej nudnego i bezbarwnego oglądania telewizji. Misja Da Vinci Learning to stworzenie wyrazistego kanału dla każdego i o każdej porze.
Bo dobrze to wiedzieć."