Wydawałoby się, że taką chorobę, jak rzeżączka medycyna dawno temu pokonała. Nic bardziej mylnego. Wręcz przeciwnie - okazuje się, że to rzeżączka wygrywa. A wszystko prawdopodobnie przez nierozsądne stosowanie antybiotykoterapii. "Według artykułu opublikowanego w New England Journal of Medicine,
liczba opornych na leczenie przypadków zachorowań jest już tak duża, że
wkrótce rzeżączka stanie się chorobą nieuleczalną. To już kolejny mikroorganizm, który w ostatnim czasie zyskał oporność
na zwalczające go środki stosowane przez człowieka. W ubiegłym miesiącu
poinformowano o znalezieniu E-coli zawierającej geny oporności na leki.
W Indiach odkryto bardzo oporne na leczenie przypadki gruźlicy, a
nowojorskie szpitale nie mogą poradzić sobie ze śmiertelnym zapaleniem
płuc, które nie reaguje na leczenie potężnymi, stosowanymi w
ostateczności antybiotykami z grupy karbapenemów."
Ilu z was dostało od lekarza antybiotyki bez antybiogramu? I tak, szafując na prawo i lewo antybiotykami uodparniamy kolejne bakterie. Aż wyprodukujemy sobie w ten sposób epidemię... No ale nie będę kraczyć ;-))
Źródło: kopalniawiedzy.pl.
Zdjęcie z http://www.sciencephoto.com.