wtorek, 29 marca 2011

Paranoja cukrowa

.
Szczerze dość mam tej paranoi cukrowej w Polsce. Zastanawiam się skąd taki strach i przerażenie związane ze wzrostem cen cukru... Rozumiem oczywiście, że ktokolwiek nie lubi gdy rosną ceny produktów, które kupuje. Myślę sobie jednak (nieco z przymrużeniem oka), że Polacy reagują znowu z nutką histerii. Przecież 5 zł za kilogram cukru oznacza z 4 grosze za łyżeczkę! Trudno - moja herbata z cytrynką zdrożała o 4 grosze - ostatecznie mogę zrezygnować ze słodzenia cytryny. Zdrożało ciastko - właściwie to super, może w końcu choć z ekonomicznych powodów nie kupię kolejnego bez sensu, po to by potem narzekać, że mi pójdzie w udko. ;-)


Odrobinę poważniej - czuję kult cukru, jaki istnieje w narodzie. W końcu jest to jeden z podstawowych surowców (jak np. mąka) i jest on stosunkowo łatwy w przechowywaniu. Stąd - jak skacze cena wielkie myślenie przychodzi - robić zapasy, czy nie. Ci co robią - napędzają wzrost i kolejne zakupy i wzrosty. Jakby to dotyczyło np. chleba - panika po prostu nie mogłaby dokręcić ceny.

Jeszcze poważniej - konsolidacja rynku cukrowego w Polsce, która trwa od kilkunastu lat, połączona z ogromnymi unijnymi regulacjami rynku cukrowego (które oczywiście rzekomo mają na celu ochronę interesów rolnika - bla bla bla, a o konsumencie ktokolwiek nie myśli - niech się sam martwi!) musiała doprowadzić do takiej sytuacji, a przynajmniej było to wysoce prawdopodobne. Ja nie miałam złudzeń, że tak będzie.

Konkludując - dzięki regulacjom unijnym połączonym z narodowymi skłonnościami do histerii mamy szansę na zdrowsze życie! ;-))

PS Ja od lat robiąc jakiekolwiek ciasto czy ciastko daję z zasady cukru o połowę mniej niż to wynika z przepisu - wychodzi to im na dobre. Pyszne są, a jednocześnie po zjedzeniu kawałka nie mam ochoty rozpinać paska ;-)

środa, 23 marca 2011

Z tajemnic polskiej ordynacji wyborczej

.
Mały szczegół dla przeciętnego niezorientowanego obywatela, czyli jak dzieli się głosy oddane w wyborach (Metoda d'Hondta). Cytuję za wikipedią, bo tego nie da się powiedzieć "normalnym językiem" ;-)

"Metoda polega na znalezieniu największych, kolejno po sobie następujących ilorazów liczby uzyskanych głosów. Podziału dokonuje się dzieląc liczbę głosów przypadających każdemu komitetowi przez kolejne liczby naturalne, a następnie z tak obliczonych ilorazów dla wszystkich komitetów, wybieranych jest tyle, ile jest mandatów do obsadzenia.

W przypadku gdy kilka komitetów uzyskało takie same ilorazy stosuje się różne metody dodatkowego szeregowania. W Polsce wybrano następujący sposób – jeżeli kilka list uzyskało ilorazy równe ostatniej liczbie z liczb uszeregowanych w podany sposób, a list tych jest więcej niż mandatów do rozdzielenia, pierwszeństwo mają listy w kolejności ogólnej liczby oddanych na nie głosów. Gdyby na dwie lub więcej list oddano równą liczbę głosów, o pierwszeństwie rozstrzyga liczba obwodów głosowania, w których na daną listę oddano większą liczbę głosów.

Przykład.

Mamy komitety A, B i C, które otrzymały kolejno 720, 300 i 480 głosów, do obsadzenia jest 8 mandatów.

1 krok: obliczenie ilorazów

Dzielnik Komitet A Komitet B Komitet C
1 720 (pierwszy mandat) 300 (czwarty) 480 (drugi)
2 360 (trzeci) 150 240 (szósty)
3 240 (piąty) 100 160 (ósmy)
4 180 (siódmy) 75 120
5 144 60 96

2 krok: ułożenie ilorazów w kolejności malejącej (w nawiasach komitet):
  1. (A) – 720
  2. (C) – 480
  3. (A) – 360
  4. (B) – 300
  5. (A) – 240
  6. (C) – 240
  7. (A) – 180
  8. (C) – 160
itd.
W związku z tym, że do rozdzielenia jest 8 mandatów, 4 mandaty otrzymuje komitet A (ilorazy 720, 360, 240 i 180), 1 mandat – komitet B (iloraz 300) oraz 3 mandaty – komitet C (ilorazy 480, 240 i 160)."

Źródło: wikipedia.

czwartek, 17 marca 2011

Wielcy matematycy

.
Wielcy matematycy na jednym zdjęciu. O samych matematykach można poczytać sobie choćby w wikipedii lub na stronie, z której mam zdjęcie.


Matematycy na zdjęciu to:

Gauss, Newton, Archimedes, Euler, Cauchy, Poincare, Riemann, Cantor, Cayley, Hamilton, Eisenstein, Pascal, Abel, Hilbert, Klein, Leibniz, Descartes, Galois, Mobius, Jacob, Johann and Daniel Bernoulli, Dirichlet, Fermat, Pythagoras, Laplace, Lagrange, Kronecker, Jacobi, Bolyai and Lobatchewsky, Noether, Germain, Euclid, Legendre.

poniedziałek, 14 marca 2011

O wielkich naszych czasów na wesoło

.
Jeden z lepszych programów, "Wykłady Marka Steela", o życiu i twórczości genialnych osobistości naszych dziejów. Mark Steel, angielski komik, z sobie charakterystycznym dowcipem, wypełniając obrazy historyczne ze współczesną ich kalką prowadzi nietypowe wykłady. Polecam wszystkim - program dostępny jest na kanale Da Vinci Learning. Kilka znaleźć też można na kanale TheBeelzebubowy na YouTube. Dla przykładu zamieszczam program o Arystotelesie.


sobota, 12 marca 2011

Zalegalizowano złoto i srebro jako walutę

.
Prawdziwy news, na jakiego się z nadzieją czeka. Z wielkim napięciem czekam na wiadomości o tym, iż kolejne stany idą w ślad za Utah, a może i inne kraje... Rozmarzyłam się...

"Przełomowa wiadomość ze stanu Utah! Kilka godzin temu władze stanowe zalegalizowały złote i srebrne monety jako legalny środek płatniczy! Oznacza to, że będzie można płacić srebrnymi i złotymi monetami w sklepach, a także spłacać nimi podatek dochodowy. A na dodatek złoto i srebro nie będzie już opodatkowane co uczyni te kruszce prawdziwym pieniądzem!
Według przyjętej ustawy złote monety nie zastąpią papierowego dolara. Obok złota i srebra nadal legalnym środkiem płatniczym pozostanie dolar. Oznacza to, że w Utah będą obowiązywać trzy waluty i każdy będzie mógł decydować którą zamierza płacić. Aż dwanaście innych stanów rozważa taki ruch! Przy okazji władze zapowiedziały poszukiwanie kolejnych alternatywnych walut."


Zdjęcie z wikipedii.
Źródło: moraine.salon24.pl.

czwartek, 3 marca 2011

Jak już mówisz - mów właściwie

.
Polecam bloga prowadzonego przez filolożkę, która rozwiązuje zagadki poprawnego wysławiania się. Kilka wybranych przykładów cytuję, więcej w źródle.

"Dziś po raz kolejny o interpunkcji. Postaram się wyjaśnić zasady stawiania przecinka przed „i”. Użytkownicy języka polskiego często uważają, że nie stawia się go wcale, a to nieprawda.
Przecinek przed „i” stawiamy wtedy, gdy:
1. jest to co najmniej drugie „i” w zdaniu i pełni ono tę samą funkcję, co pierwsze, czyli na przykład: „Kasia lubi grać i w siatkówkę, i w koszykówkę”, „Marysia poszła i do szkoły, i do kościoła”
2.  jest to wtrącenie, na przykład „warto dodać, i to nie tylko moje zdanie, że nowy film von Triera był hitem”
3. mamy do czynienia ze zdaniem złożonym podrzędnie wtrąconym, na przykład „Zauważyła swojego przyjaciela, który był bardzo zmizerniały, i bardzo się przygnębiła”
4. „i” pełni funkcję „więc” (wynikową), na przykład,  ”Zaczęły się Juwenalia, i wszyscy się bawili”
Jeśli o czymś zapomniałam, proszę o informacje, to dopiszę."

"Obecnie wszędzie zauważa się formę sex na równi z seks. Coś jest sexy (nie wspominając już o sexi) a nie seksi, ktoś jest sexowny, nie seksowny. Przeraża mnie to. Pisząc po polsku piszmy z zasadami języka polskiego. U nas x to ks i tak powinno zostać. Dopuszczalne jest pisanie sex (ale już często taxi), maxi itp. Nie możemy jednak  pisać w ten sposób wyrazów pochodnych, ponieważ przechodzą one do polszczyzny szybciej niż ich podstawy słowotwórcze, a co za tym idzie przejmują polską pisownię. Nie piszemy przecież taxówka. Przyznam, że formy typu sex kojarzą mi się raczej z filmami pornograficznymi, niż z pięknym aktem seksualnym."

Źródło: filolozka.brood.pl.