Z dachu świdnickiej kamienicy Pod Złotym Chłopkiem wspólnie obserwowali Wenus i Jupitera; wkrótce zostali małżeństwem. Z powodu nasilających się prześladowań religijnych podczas wojny trzydziestoletniej Maria i Elias, oboje protestanci, opuszczają Świdnicę i uciekają do Polski, do majątku cysterskiego w Łubnicach (Wielkopolska). Tam Maria koresponduje m.in. z Janem Heweliuszem i z francuskim astronomem Ismaëlem Boulliau oraz pisze dzieło życia "Urania propitia" (Urania Łaskawa, czyli astronomia uczyniona zrozumiałą).

Zaraz po publikacji, która przyniosła jej europejską sławę, okrzyknięto ją śląską Ateną i najwybitniejszą kobietą naukowcem od czasów starożytnej matematyczki Hypatii
"Urania" to tablice astronomiczne, w których Maria poprawiła i znacznie uprościła metody obliczania położenia planet, jakie wcześniej proponował Johannes Kepler w swoich tzw. tablicach rudolfińskich. Od tego czasu astronomii keplerowskiej zaczęto uczyć nie tyle z dzieł Keplera, ile właśnie z pracy Marii.
- Jako pierwsza powiedziała też, jak obliczać fazy Wenus - dodaje dr Preś. - Jej nowatorstwo polega także na tym, że napisała swoje dzieło nie tylko po łacinie, ale również po niemiecku. Stworzyła w ten sposób podwaliny naukowego słownictwa w tym języku i przyczyniła się do rozpowszechnienia wiedzy o prawach ruchu planet.
Maria jeszcze do końca XIX wieku figurowała w encyklopediach wśród tych, którzy wnieśli istotny wkład w rozwój nauki.
Potem, nie wiadomo dlaczego, odeszła w zapomnienie."
Źródło: gazeta.pl.
Zdjęcie z www.uflib.ufl.edu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz