"U wszystkich [w badanych ZOO] obserwowanych zwierząt można było jednak dopatrzeć się przynajmniej
dwóch przejawów anormalnego zachowania, którego zazwyczaj nie obserwuje się u
zwierząt żyjących na wolności. W każdej z szympansich społeczności zaobserwowano
zachowania takie jak zjadanie odchodów, długotrwałe kołysanie się na boki,
uporczywe skubanie się czy bawienie się genitaliami. Wystarczyło pół godziny
przyglądać się każdemu z osobników, by zauważyć, np. że 83% szympansów jadało
swoje odchody (czekamy na interpretację psychoanalityczną), ponad połowa
wyskubywała sobie sierść czy kołysała się, jedna trzecia zwracała i ponownie
zjadała pokarm, bawiła się swoimi sutkami czy umieszczała palce w odbycie.
Zwierzęta spędzały przeciętnie 4% na podobnych czynnościach, obserwowano jednak
osobnika, któremu zajmowały one większość czasu. W analizie wyników nie
znaleziono związku z warunkami w jakich szympansy były wychowane (zwierzęta
laboratoryjne, pochodzące z cyrków, itp.), poprzednimi warunkami życia, płcią
czy wiekiem zwierząt. (...)"
"Przypuszczalnie podstawowym źródłem zaburzeń u szympansich mieszkańców zoo jest
pozbawienie ich możliwości tworzenia bogactwa relacji społecznych jakich
doświadczają na wolności. To dzięki nim mają możliwość regulacji swojego
zachowania, bez nich nawet najlepsze warunki (przysłowiowe większe klatki) nie
są im w stanie tego zrekompensować. Podobnie jak ich krótkowłosi kuzyni,
szympansy stanowią raczej archipelagi - są bardzo uspołecznionymi zwierzętami i
do prawidłowego rozwoju wymagają interakcji z innymi przedstawicielami swojego
gatunku. Tak, jak każdy z nas."
Źródło: http://zaozi.blogspot.com.
Zdjęcie z http://tolweb.org.