piątek, 20 sierpnia 2010

Brawa za niepomaganie Grecji

.
"Wbrew podejrzeniom okazuje się że jednak nie wszystkie kraje strefy euro rządzone są przez durni nie liczących się z interesem elektoratu który ich wybrał.

Ze Słowacji donoszą na przykład że tamtejszy parlament definitywnie odmówił udziału Słowacji w pożyczce UE dla pogrążonej w kryzysie Grecji. Brawo Słowacy, nie dajcie się zwariować! Słowo 'definitywnie' nie oddaje zresztą pełni sytuacji - “za” głosowało jedynie 2 (słownie dwóch) deputowanych. Przypuszczamy że i ci dwaj nacisnęli przypadkowo na zły guzik.
(...)
O wiele sensowniej byłoby wspomóc Greków - skoro już - bezpośrednio, na przykład kupując od nich za to 28 ton złota i złożyć to gdzieś głęboko w sejfach banku centralnego. Grekom i tak zostałoby dobre 80 ton a kupione złoto czekałoby sobie spokojnie na lepsze czasy, gdy i o euro i o greckich papierach słuch dawno zaginie. A najlepiej oczywiście zostawić pieniądze ludziom i niech sami decydują jak je zainwestować. W końcu nikt nikomu nie zabrania wyrzucić w błoto każdej sumy, łącznie z wysłaniem jej na wspomaganie greckiego socjału.

Na szczęście obecna pani premier, Iveta Radiczova, przerwała ten obłęd. Już podczas kampanii wyborczej słusznie zapowiedziała zdecydowany sprzeciw wobec wspomagania Grecji i wybrana słowa dotrzymała.
(...)
Po definitywnej decyzji parlamentu Słowacji o nieuczestniczeniu w greckim bailoucie ministrowie finansów strefy euro będą musieli teraz zadecydować jak pokryć powstałą dziurę. Spotkają się w tym celu we wrześniu w Brukseli. Otwiera to wielką szansę przed najlepszym ministrem finansów w Europie Rostowskim. Mimo że Polska szczęśliwie nie należy jeszcze do strefy euro minister Rostowski wychodząc przed szereg zadeklarował już wcześniej chęć Polski do udziału w pakiecie pomocowym dla Grecji. Teraz jest szansa że oferta polska, po wycofaniu się Słowacji z greckiego szaleństwa, zostanie przyjęta z otwartymi rękami."

Źródło: blog dwagrosze.

Brak komentarzy: