czwartek, 29 listopada 2007

Cytat na dziś

"Rewolucjonista, który odniósł sukces, jest mężem stanu; rewolucjonista, któremu się nie powiodło, jest przestępcą"

E. Fromm "Ucieczka od wolności"

Ile płacisz za prąd?

"Biorąc pod uwagę ostatnią dekadę, zużycie energii elektrycznej w przeciętnym gospodarstwie domowym w Polsce wzrosło o 40%. Powód jest prosty - ilość urządzeń elektrycznych w domu znacznie wzrosła. I, niestety, nie pomógł tutaj fakt, że nowoczesne urządzenia zużywają mniej prądu. Co możemy zrobić, aby lepiej gospodarować energią i tym samym naszymi pieniędzmi, a przy okazji odciążyć mocno już zanieczyszczone środowisko naturalne? Uczynić możemy wiele." (cały tekst na ciekawnik.pl)

Ciekawy artykuł na powyższy temat. Może na jego podstawie nie każdy będzie w stanie ocenić ile płaci i ile mógłby zaoszczędzić, ale daje do myślenia. Pewnie każde gospodarstwo domowe mogłoby płacić o 20% mniejsze rachunki za prąd, gdyby zastosowało kilka prostych zasad.

środa, 28 listopada 2007

Palisz - zobacz ten film

Jakoś nie wierzę, by takie filmy mogły wpłynąć na palaczy, ale ponieważ jest fundamentalistyczną przeciwniczką palenia papierosów, zamieszczam link do jednego z nich - szroter.pl

Kserowanie książek w świetle prawa

Chcąc wspomóc tych, co mają wątpliwości co do swoich praw przytaczam fragment tekstu ze strony Tomasza M. Klecora (studenta prawa). Więcej na Pingwinarium.

"Jeżeli chodzi natomiast o publikacje (np. podręczniki akademickie), utwory audio i wideo czy nawet fotografie, które już zostały rozpowszechnione (czyli choć raz zaprezentowane publicznie) wykonanie ich kopii tylko na potrzeby własne w żadnym wypadku nie narusza praw autorskich, nawet jeżeli będzie to skopiowanie ich w całości. Art. 23 § 1 Prawa Autorskiego nie narzuca ani limitu kopii, ani zakresu w jakim kopie mogą być wykonane, nie narzuca też formy wykonania kopii. Podręcznik można więc zeskanować, skserować, sfotografować a nawet w całości przepisać. A później pojedynczy egzemplarz tak wykonanej kopii nieodpłatnie przekazać koledze z roku, matce, bratu czy małżonkowi. Wystarczy, że z osobą tą pozostaje się „w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.” Prawo Autorskie nie zabrania także zlecenia wykonania kopii „na użytek własny” innym podmiotom. Można więc zlecić skserowanie książki w punkcie kserograficznym."

Sprzeciw wobec bezczelności związków zawodowych

Jak w tytule, chciałabym wyrazić sprzeciw wobec bezczelności strajkujących związków zawodowych. Dlaczego? Najpierw krótka lektura np. zawartości strony Money.pl
Lotnictwo, koleje... Możliwości utrudniania ludziom życia jest wiele. Uważam za szczyt chamstwa, tak, już nie mam sił inaczej o tym pisać, gdy jakaś grupa zawodowa strajkuje w sposób niszczący codzienne życie milionom innych. Bo jak nazwać blokowanie ulic, wstrzymanie pociągów, samolotów?! Przecież my, ludzie codziennie jeżdżący do pracy, ludzie, którzy muszą dowieź do szpitala chore dziecko, dojechać do umierającego ojca, a czasami po prostu chcący udać się na planowany od miesięcy urlop. Nie wnikam w zasadność strajków, w niejednokrotnie żądanie więcej i więcej, do oporu.
Dlaczego my, ludzie nie zrzeszeni w kółkach wzajemnej adoracji, które podobno łakomy elektorat stanowią, wciąż musimy schylać pokornie głowy i przyznawać rację kolejnym żądaniom, ubolewać nad biednym, doprowadzonymi do ostateczności strajkującym! Jeśli mają uzasadnione postulaty to niech o nie walczą! Ale nie po naszym trupach!!!

niedziela, 25 listopada 2007

Ile dane państwa emitują dwutlenku węgla

"Uruchomiona została właśnie internetowa strona CARMA, na której można sprawdzić, ile dane państwo emituje dwutlenku węgla. Opublikowane są na niej dane o 50 tys. elektrowni na całym świecie. Każdy może się przekonać, ile tego gazu wydziela do atmosfery elektrownia w jego okolicy. Elektrownia w Bełchatowie zajmuje drugie w Europie i 18. na świecie miejsce pod względem emisji zanieczyszczeń. Rocznie z jej kominów do atmosfery trafia ponad 25 mln ton dwutlenku węgla."

Wiadomość ze strony serwisu informacyjnego ochrony środowiska Ekoinfo.pl

Strona z mapami i raportami o emisji gazu przez poszczególne państwa - CARMA (Carbon Monitoring for Action)

sobota, 24 listopada 2007

Cytat na dziś

"… proces narastania ludzkiej wolności posiada taki sam dialektyczny charakter, jaki zaobserwowaliśmy w jednostkowym procesie rozwoju. Z jednej strony jest to proces rosnącej siły i integracji, opanowywania przyrody, wzrastającej mocy ludzkiego rozumu i rosnącej solidarności z innymi ludzkimi istotami, lecz z drugiej strony ta rosnąca indywidualizacja oznacza coraz większą izolację i niepewność, a przez to coraz większe zwątpienie we własną rolę we wszechświecie i w sens własnego życia, a więc potęgujące się uczucie bezsilności i znikomości człowieka jako jednostki."

E. Fromm "Ucieczka od wolności"

piątek, 23 listopada 2007

"Nie żałuję"

"Że nie dałaś mi mamo zielonookich snów.
Nie, nie żałuję.
Że nie znałam klejnotów ni koronkowych słów.
Nie żałuję.
Że nie mówiłaś mi, jak szczęście kraść spod lady,
i nie uczyłaś mnie życiowej maskarady.
Pieszczoty szarej tych umęczonych dni, nie żal mi,
nie żal mi.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, kochana,
żeś mi odejść pozwoliła, po to, bym żyła tak jak żyłam.
Że nie dałeś mi szczęścia, pierścionka ani psa.
Nie żałuję.
Że nie dzwonisz po nocach: kochanie, tak to ja.
Nie żałuję.
Że nie załatwisz mi posady sekretarki,
i że nie noszę twojej szarej marynarki.
Że patrzysz na mnie jak teatralny widz,
to nic, to nic.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, kochanie,
za to, że jesteś królem karo,
że jesteś zbrodnią mą i karą.

Że w tym kraju przeżyłam tych parę trudnych lat.
Nie żałuję.
Że na koniec się dowiem: ot, tak się toczy świat.
Nie żałuję.
Że nie załatwią mi urlopu od pogardy,
i że nie zwrócą mi uśmiechu jak kokardy.
Pieszczoty szarej tych udręczonych dni,
nie żal mi, nie żal mi.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, mój kraju,
za jakiś czwartek, jakiś piątek, jakiś wtorek,
i za nadziei cały worek.
Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję,
za to, że jesteś moim krajem,
że jesteś piekłem mym i rajem.
Nie żałuję.
Nie żałuję.
Nie żałuję. "


Agnieszka Osiecka

czwartek, 22 listopada 2007

Sprawa polskich żołnierzy itp.

"Dowódcy kazali otworzyć ogień z moździerzy do trzech afgańskich wiosek, zanim polscy żołnierze w ogóle wyjechali z bazy. Gdy zginęło sześcioro cywilów, dowódcy ustalili też, jak zeznawać. Dlatego sąd żołnierzy aresztował." (więcej na Racjonalista.pl)

Zastanawiają mnie i jednocześnie śmieszą wypowiedzi w Radio twierdzące, iż w Polsce jest wysoki poziom kultu żołnierza, który rzekomo zawsze jest dobry i nieskazitelny. Czy tak jest naprawdę? Czy Polacy są aż tak głupi, czy tylko udają ten kult, w imię rytualnych spotkań rocznicowych?
Wydaje się, że zapominano czym się żołnierz zawodowo zajmuje - zabijaniem ludzi. Jeśli przez całe życie udaje mu się nie zabić kogokolwiek to wynik wynaturzenia innego rodzaju - zbiurokratyzowania, rozbudowania instytucji do rozmiarów umożliwiających zatrudnienie siostrzeńca itd.
Problem armii we współczesnym świecie jest znaczny. To napędzająca się klasa społeczna. Nie mam wątpliwości, iż jeśli tylko nadarza im się okazja podkręcenia konfliktu zbrojnego - zrobią to. Przecież bez budowania napięcia, zagrożenia ich egzystencja (zawodowa) stałaby pod znakiem zapytania. Wystarczy spojrzeć na działania służ amerykańskich (budowanie zagrożenia terrorystycznego). Abstrahuję od wielkości faktycznego zagrożenia - przemysł zbrojeniowo-wojenny kwitnie!

wtorek, 20 listopada 2007

Mężczyźni głupieją przy blondynkach

Poniżej zamieszczam wiadomość z Daily Mail, którą cytuję za Kopalnią Wiedzy, z lekkim przymrużeniem oka ;-)

"Stereotypowe blondynki nie uchodzą za, delikatnie mówiąc, zbyt inteligentne. Okazuje się, że stereotyp ten bardzo silnie wpływa na mężczyzn, którzy w towarzystwie blondynek... głupieją.

Podświadomie dostosowują się oni do „wymagań” stereotypu i starają się dostosować poziom swojej inteligencji do inteligencji blondynki, by się jej przypodobać.

Podczas testów na paryskim uniwersytecie Nanterre badanym pokazywano zdjęcia kobiet z różnymi kolorami kolorami włosów. Następnie przeprowadzano testy na inteligencję.

Okazało się, że gdy mężczyznom pokazano zdjęcia blondynek, a później poproszono o wypełnienie testu, wypadali oni w nim gorzej, niż po obejrzeniu zdjęć brunetek czy rudych.

Nasze badania dowodzą, że ludzie skonfrontowani ze stereotypami generalnie zachowują się zgodnie z nimi. Blondynki mogą powodować, że ludzie przy nich głupieją, gdyż nieświadomie naśladują stereotyp głupiej blondynki - mówi profesor Thierry Meyer, jeden z autorów badań.

Stereotyp taki został rozpowszechniony przez filmy, telewizję i gazety. Po raz pierwszy pojawił się on w powieści „Mężczyźni wolą blondynki” autorstwa Anity Loos. W 1928 roku powieść została zekranizowana po raz pierwszy. Później w 1953 roku w kolejnej ekranizacji zagrała Marylin Monroe."

poniedziałek, 19 listopada 2007

Wielkość elementów naszego świata

Bardzo ciekawa strona pokazująca względność wielkości elementów naszego świata, chociażby takich jak atom, plemnik, roztocze, żółw, człowiek, piramida, układ słoneczny...
Zapraszam do universcale

Prowokacja psychologa.

Ciekawa i chyba mało znana prowokacja psychologa dr. Tomasza Witkowskiego - kliknij tutaj by przejść do jej opisu.
Mianowicie Tomasz Witkowski zamieścił, pod wymyślonym nazwiskiem, artykuł w czasopiśmie popularnonaukowym - Charaktery, artykuł zmyślony, o rzekomym wpływie pól morficznych na organizmy żywe. Powyżej podałam link do strony ze szczegółowym opisem. Warto przeczytać lub przynajmniej przejrzeć tekst. Zaskakująca jest ignorancja redaktorów czasopisma, którzy nawet nie zadali sobie trudu by sprawdzić teorię, już nie wspominając o sprawdzeniu, czy osoba, która przesyła tekst w ogóle istnieje!
Polecam, jak i polecam śledzenie działań dr. Witkowskiego, który stawia sobie za cel walkę z psedupsychologią.

niedziela, 18 listopada 2007

Kapitalizm jako system oparty na sile

Czysty kapitalizm, gospodarka wolnorynkowa - to hasła, które wykorzystuje się najczęściej jako straszaki. Niewielu jest też ekonomistów, którzy postulowali by "lepszość" tej gospodarki nad wszelkimi pochodnymi modelu Keynesa (upraszczając - modeli zakładających konieczność interwencji państwa). Rozpraw na temat "najlepszego modelu gospodarki" jest więcej niż zdrowy rozsądek by sugerował. Chciałabym jednak na jedną sprawę zwrócić uwagę.
Otóż historia wskazuje, iż system oparty na sile jest najbardziej stabilny, samokontrolujący się, gdyż nie wymaga kontroli z zewnątrz. Kapitalizm (w swojej czystej postaci) jest właśnie takim systemem. Tutaj siłę stanowi (znowu upraszczając) pieniądz. Jesteś sprytny, albo dobrze urodzony - masz środki i możesz działać. System taki preferuje jednostki, które potrafią się poruszać w nim. Nie potrzeba wtedy żadnych instrumentów korygujących jego działanie, bo i tak przetrwają ci, którzy sobie poradzą. Można ten system porównać do ewolucji.
Oczywiście dla współczesnego człowieka jest to nie do przyjęcia system, bo większość ludzi, którzy obecnie żyje (źle albo jako tako, często dzięki państwu) byłoby skazanych na zupełną marginalizację a nawet śmierć.
Nie mówię także, że ja jestem za lub przeciw takiemu systemowi. Chodzi mi raczej o podkreślenie mojego spostrzeżenia, iż nie ma argumentów tak opisujących znaczenie i efektywność czystego kapitalizmu. Powody tego są jasne, ale niekonieczne usprawiedliwiające.
Ciąg dalszych rozważań na temat nastąpi.

czwartek, 15 listopada 2007

Bajeczka o sprawiedliwości społecznej

Krąży taka przypowieść po sieci, zamieszczam ją dla tych, którzy jakimś cudem jeszcze jej nie znają ;-)

Załóżmy, że każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł. Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie - mają bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób:

  • Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic.
  • Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
  • Szósty - 3 zł.
  • Siódmy - 7 zł.
  • Ósmy - 12 zł.
  • Dziewiąty - 18 zł.
  • Dziesiąty, najbogatszy z nich wszystkich - 59 zł.

Tak sobie postanowili.

Ale pewnego dnia właściciel restauracji oznajmił im:

-Jesteście takimi dobrymi klientami, że obniżę wam cenę za 10 obiadów o 20 zł.

Więc posiłek kosztował ich 80 zł. Ale ciągle chcieli płacić rachunek w ten sam sposób. Więc 4 najbiedniejszych ciągle jadłoby za darmo. Pozostałych 6 policzyło, że obniżka, 20 zł, podzielona na 6 daje 3,33 zł, jeśli więc każdemu płacącemu oddać te pieniądze, to właściwie piąty i szósty dostaliby pieniądze za zjedzenie posiłku. Właściciel restauracji, widząc, że panowie mają problem z podzieleniem kwoty obniżki, zaproponował im, żeby każdy z płacących dostał zwrot proporcjonalny do tego, ile wcześniej płacił. I tak:

  • Czterech najbiedniejszych ciągle jadło za darmo.
  • Piąty, teraz nie płaci nic, tak jak poprzednich czterech.
  • Szósty teraz płaci 2 zł, zamiast 3 zł (obniżka o 33%).
  • Siódmy - 5 zł, zamiast 7 zł (obniżka o 28%).
  • Ósmy - 9 zł, zamiast 12 zł (obniżka o 25%).
  • Dziewiąty - 14 zł, zamiast 18 zł (obniżka o 22%)
  • Dziesiąty - 49 zł, zamiast 59 zł (obniżka o 16%).

Pierwszych czterech ciągle je za darmo, a z pozostałej szóstki każdy skorzystał i je taniej niż poprzednio. Jednak kiedy wyszli z restauracji zaczęli porównywać, ile każdy zyskał:

- Dostałem tylko złotówkę z 20 zł - powiedział Szósty - ale Dziesiąty dostał połowę, 10 zł!
- Właśnie! Ja też dostałem tylko złotówkę - przytaknął mu Piąty - To niesprawiedliwe, że on dostał 10 razy więcej niż ja!
- To prawda! - dodał Siódmy - Czemu on dostał 10 zł, a ja tylko 2zł? Bogaci dostają najwięcej!
- A my nic nie dostaliśmy - zaczęła krzyczeć pierwsza czwórka - Ten system wykorzystuje najbiedniejszych!

Cała dziewiątka otoczyła Dziesiątego i dotkliwie go pobiła. Następnego dnia znów przyszli na obiad. Ale Dziesiąty się nie pojawił.
Kiedy przyszło do płacenia rachunku, zorientowali się, że pomimo obniżki ceny, nie są w stanie zapłacić nawet połowy rachunku!
I tak to już jest z podatkami, drodzy lewicowcy, zwolennicy państwa socjalnego i głosiciele "sprawiedliwości społecznej".

Bogaci najbardziej zyskują na obniżce podatków, ale spróbujcie ich opodatkować za bardzo, atakujcie za bycie bogatymi, a następnym razem mogą nie pokazać się przy stoliku. Jest wiele świetnych restauracji w innych krajach.

Uczniowie nie chcą chodzić na religię.

Kilka moich spostrzeżeń po przeczytaniu wiadomości o tym, iż uczniowie nie chcą chodzić na religię po tym jak ocena z tego przedmiotu została wliczona do średniej (cała wiadomość na stronie Racjonalista.pl).

1. Nie ukrywam, iż rada jestem z tego zwrotu. To znaczy, iż młodzi nie są tacy głupi, za jakich starsi ich biorą. Rozumiem niejako sam przymus nauki, ale nie można kogokolwiek zmuszać do praktyk religijnych. Chyba nie ma większość złudzeń, że ten przedmiot to właśnie modły i nauka praktyk, a nie nauka wiedzy o religii (swoją drogą, jak już to powinno się uczyć o wszystkich religiach).

2. Liczę na coraz większy odsetek młodych rezygnujących z chodzenia na ten kurs.

3. Prostackie jest szantażowanie młodych, iż np. nie dostaną później ślubu kościelnego. Ale może to się odbić rykoszetem i w końcu ludzie się obudzą, iż ślub kościelny wcale im nie jest potrzebny, że można bez niego doskonale żyć (choć sądzę, że raczej będą sobie wykupywać prawa do takiego ślubu - znane mi są takie przypadki).

4. Śmieszne też jest tłumaczenie urzędnika, że absolwent z kreską przy ocenie z lekcji religii może mieć problemy w dalszym kształceniu czy też przy szukaniu pracy. To sugeruje, iż agnostycy, ateiści i wyznawcy innych religii są w Polsce dyskryminowani (mniejsza już o stan rzeczywisty).

Nie będę już się rozwijać nt. sposobu wprowadzenia religii do szkół czy szkód indoktrynacji dzieci itd.

Systematyka Ohydka Szaleja

typ - Aberrantia (Zboczeńce)
podtyp - Antisapientinales (Przeciwrozumce)
gromada - Necroludentia (Zwłokobawy)
rząd - Lasciviaceae (Obrzydłce, czyli Wszeteki)
rodzaj - Horrorissimae (Potworyjce)
gatunek - Monstroteratum Furiosum (Ohydek Szalej), który zwie siebie Homo Sapiens

(systematyka istot Galaktyki z ósmej podróży Ijona Tichego, powieści Lema)

Bo choć daleki...

"Bo choć daleki od Ciebie przedmiot miłości twojej,
Przecież odbicia jego wzrok twój i słuch twój drażnią
Trzeba więc strawę miłości obrzydzić wyobraźnią,
Umysł zwracać gdzie indziej, a nadmiar nasion płynnych
W różnych ciałach przygodnie umieszczać, coraz innych,
Nie zatrzymywać po to, by wpadłszy w miłość stałą
W bólu i trwodze żyjąc udręczać ducha i ciała."


Titus Lucretius Carus, De Rerum Natura, 1061-1067 (IV)

PS Dziękuję osobie, która zainspirowała ten wpis ;-)

wtorek, 13 listopada 2007

Cytat na dziś

"Od strony psychologicznej, wiara ma dwa całkowicie różne znaczenia. Może być wyrazem poczucia wewnętrznego związku z ludzkością i afirmacją życia, ale może też być reakcją na fundamentalne uczucie zwątpienia, wypływające z izolacji jednostki i jej negatywnej postawy wobec życia."

E. Fromm "Ucieczka od wolności"

poniedziałek, 12 listopada 2007

Czy te oczy mogą kłamać

"A gdy się zejdą, raz i drugi,
kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością,
bardzo się męczą, męczą przez czas długi,
co zrobić, co zrobić z tą miłością?
On już je widział, on zna te dziewczyny,
z poszarpanymi nerwami, co wracają nad ranem nie same,
on już słyszał o życiu złamanym.
Ona już wie, już zna tę historię,
że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią,
ona na pamięć to umie.
Jakże o tym zapomnieć? Jak w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Gdy się farsa zmienia w dramat, nie gnam w kąt.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!

A gdy się czasem w życiu uda
kobiecie z przeszłością, mężczyźnie po przejściach,
kąt wynajmują gdzieś u ludzi
i łapią, i łapią trochę szczęścia.
On zapomina na rok te dziewczyny z bardzo długimi nogami,
co wracają nad ranem nie same.
Woli ciszę z radzieckim szampanem.
Ona już ma, już ma taką pewność,
o którą wszystkim wam chodzi.
Zasypia bez żadnych proszków, wino w lodówce się chłodzi.
A gdy przyjdzie zapomnieć i w pamięci to zatrzeć?
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć.

Czy te oczy mogą kłamać? Chyba nie!
Czy ja mógłbym serce złamać? I te pe...
Kiedyś to zrozuniesz sama, to był błąd.
Czy te oczy mogą kłamać? Ależ skąd!"

niedziela, 11 listopada 2007

***

przelatując nad moim domem
zgubiły kilka piór
olśniona ich blaskiem
łapczywie pozbierałam je
schowałam się w najciemniejszym kącie
z daleka od ludzi
skleiłam z nich pokraczne skrzydła
wyszłam na słońce
omal nie oślepłam wychodząc z mroku
przymierzyłam
nie pasowały
ale ubrałam, poszłam nad przepaść
wierząc w te pióra skoczyłam
początkowo
z rozpędu leciałam
tak, to było niebo
te kilka chwil
rzeczywistość w końcu wróciła
spadłam
spadłam jak te pióra
dziś ktoś ze mnie buduje sobie
własne pokraczne skrzydła

(28.06.03.)

Kołysanie biodrami to zmyłka

"Kołysanie biodrami w czasie chodzenia nie jest zamaskowanym sygnałem wysłanym przez kobietę, by zasygnalizować gotowość do rozmnażania.

Naukowcy z Queen's University doszli do takiego wniosku po przebadaniu sposobu chodzenia wolontariuszek i porównaniu go z poziomem hormonów płciowych w ślinie. Okazało się, że seksownie kołyszące biodrami panie były w rzeczywistości w fazie cyklu najdalszej od owulacji. Czemu więc służy taki zabieg? Meghan Provost sądzi, że kobiety symulują płodność, by zawczasu odrzucić nieodpowiednich partnerów (Archives of Sexual Behavior).

Provost analizowała chód ochotniczek. Następnie nagranie pokazywano 40 mężczyznom, którzy mieli ocenić atrakcyjność sposobu poruszania się danej kobiety. Uzyskane noty zsumowano z wynikami badań laboratoryjnych.

Wyniki były tak zaskakujące, że zespół zdecydował się na powtórzenie eksperymentu z inną grupą mężczyzn. Najbardziej płodne w danym momencie kobiety w mniejszym stopniu poruszały biodrami, trzymały też kolana bliżej siebie. Wcześniejsze studia również wykazały, że kobiety ukrywają owulację przed wszystkim mężczyznami oprócz wybranego. Zapobiega to napastowaniu w okresie szczytu płodności.

Poruszanie biodrami mogłoby być zbyt oczywiste, dlatego należało postawić na subtelniejsze sygnały, które widać/czuć tylko z bliska, np. zapach czy niewielkie zmiany w wyrazie twarzy.

Inni eksperci, w tym dr John Manning, zgadzają się z teorią Provost. Wg niego, subtelne oznaki owulacji sprzyjają monogamii. Z ewolucyjnego punktu widzenia kobiecie zależy na wytworzeniu silnej więzi z jednym mężczyzną i niedopuszczeniu do walk samców w okresie płodności.

Anna Błońska

źródło: BBC"

Ze strony Kopalni wiedzy.

środa, 7 listopada 2007

O funduszach unijnych

Moje doświadczenia z zakresu funduszy unijnych opierają się na teoretycznej wiedzy wyniesionej ze studiów oraz ze szkoleń na temat grantów dla organizacji pozarządowych. Mam nieodparte wrażenie, iż, jak powtarzam koło siebie, "idea jest słuszna, ale wykonanie tragiczne". Przede wszystkim ogromne środki są marnotrawione na działanie pośredników. Dalsza grupa pieniędzy przepada na szkolenia, które ograniczają się do rozdania długopisów, podania kawy i wyświetlenia prezentacji w Power Point - wysłanie materiałów i prezentacji dało by taki sam, a może lepszy skutek. Oczywiście są i ciekawe, konstruktywne szkolenia (na takim też byłam), ale wydaje się, że są w mniejszości. No i trzecia sprawa - uczy się organizacje, by produkowały niepotrzebne dla danej sprawy (np. do organizacji zajęć pozalekcyjnych) koszty (typu plakaty, bankiety, banery), bo "unia na wszystko da". Frustrujące jest też to, iż znaczna część środków unijnych jest z góry przeznaczona dla wybranych instytucji, organizacji. Wystarczy, że napiszą jakiś projekt i dostaną pieniądze. Całe rzesze pozostałych organizacji musi walczyć o mniejsze lub większe granty między sobą.

wtorek, 6 listopada 2007

Kiedy Mnie Już Nie Będzie

Kiedy Mnie Już Nie Będzie - Agnieszka Osiecka

Siądź z tamtą kobietą twarzą w twarz,
kiedy mnie już nie będzie.
Spalcie w kominie moje buty i płaszcz.
Zróbcie sobie miejsce, a mnie oszukuj mile uśmiechem,
słowem, gestem do póki jestem, do póki jestem,
to mnie oszukuj mile uśmiechem, słowem,
gestem do póki jestem, do póki jestem.

Płyń z tamtą kobietą w górę rzek,
kiedy mnie już nie będzie.
Znajdźcie polanę, smukłą sosnę i brzeg.
Zróbcie sobie miejsce, a mnie wspominaj wdzięcznie,
że mało tak się śniłam, a przecież byłam, no przecież byłam,
a mnie wspominaj wdzięcznie,
że tak mało ci się śniłam,
a przecież byłam, no przecież.

poniedziałek, 5 listopada 2007

Wieczór z Satie

Dzisiejszy wieczór z Erikiem Satie...
Dźwięk, który wnika w ciało, umysł i duszę (jakkolwiek to nazwać).

niedziela, 4 listopada 2007

Kapelani w izbach celnych

Wiadomość z Racjonalista.pl

"Kapelani w izbach celnych (02-11-2007)

Ministerstwo Finansów i Konferencja Episkopatu Polski zawarły porozumienie.

W każdej z 16 izb celnych zatrudnieni będą kapelani z pensją ok. 6 tys. złotych brutto + dodatek stażowy + dodatek za stopień.

Podobnego porozumienia nie zawarto z innymi kościołami. Związki Zawodowe protestują przeciwko porozumieniu. [Źródło: Dziennik Bałtycki] Dodał(a): jarekland"

Czy sens pisać jakiś komentarz?? Może ktoś inny się o niego pokusi. Mi zaczyna brakować słów, gdy o takich "przedsięwzięciach" słyszę...

Fraktale


Wtajemniczeni wiedzą, czemu to zdjęcie zamieszczam...
Pozdrawiam wtajemniczonych!

czwartek, 1 listopada 2007

Propozycje nagrobków.

Czas ku takim myślą bezwiednie prowadzi.
Są to propozycje kiedyś ściągnięte z sieci. Wybrałam, moim zdaniem, najciekawsze.

  • "System mnie wylogował (data) (imie nazwisko)."
  • "Żyłem, kochałem i cierpiałem z wami, teraz żyjcie, kochajcie i cierpcie sobie sami."
  • "Życie jest pokarmem. Właśnie jestem konsumowany."
  • "Nie płacz, że się skończyło, ciesz się, że było."
  • "Z Tobą odeszły anioły."
  • "Zawsze chciałem mieć własną nieruchomość."
  • "Grunt to zdrowie."
  • "Abonent czasowo niedostępny."